Witam Serdecznie!
Człowiek o dziwnym wyrazie twarzy
Tristania była niewielką miejscowością, ulokowaną gdzieś między wzgórzami. Życie jej mieszkańców naznaczone było codzienną rutyną. Każdy dzień wydawał się być szarym, przygnębiającym i przytłaczającym w oczach ludzi. Cud, że w ogóle wychodzili z domu! Gdy tylko progi domostw opuszczali, przypominali przygaszone, senne istoty, którym czegoś brakowało. Wydawałoby się, że nic nie ulegnie tu zmianie i smutna kraina pozostanie taką.
Jeden z szarych dni rozpoczął się jak
zwykle, z jednym tylko wyjątkiem. Blady piekarz, który wyszedł rano do pracy,
zauważył przybliżającą się dość szybko dziwną sylwetkę ze wzgórza. Wieść o tym
rozeszła się szybko, więc zaintrygowani mieszkańcy powstrzymali się na moment
od swoich obowiązków - tak byli zainteresowani przybyszem. Gdy tylko nieznajomy
zjawił się na terenie wioski, a zrobił to szybko, bo przyjechał na rowerze,
wprawił miejscowych w konsternację. Tu i ówdzie szeptano i podkreślano dziwność
człowieka, który właśnie ich odwiedził.