piątek, 26 maja 2017

Strzemiński w wierszu dowolnym

Witam serdecznie!


Kolejny wiersz inspirowany jednym z dzieł sztuki - tym razem Portretem ojca wykonanym przez malarza i teoretyka sztuki Władysława Strzemińskiego (1893, Mińsk - 1952, Łódź). Nazwisko tego artysty można kojarzyć z ostatnim filmem Andrzeja Wajdy, powidokami oraz miastem Łódź. W swoim wierszu skupiłam się na zjawisku, badanym przez malarza. Oko umożliwia nam poznawanie kształtów i barw świata. Jeśli patrzymy na dany obiekt - w oku pozostaje obraz tego obiektu. Jeśli ruszymy okiem obraz tego obiektu wciąż pozostaje, ale w rozedrganej formie. 


Wybrane dzieło:



dojrzane

co dojrzane w powidoku 
to znajoma ojca twarz

w brązach i błękitach 
pastelowych chłodnych i ponurych 
twarz zarysowana na barwach 
płynnymi liniami
fal
w ruchu ich twarz żyje 
w ruchu tym twarz pozostaje
w ruchu oczu artysty i syna
ysty i yna
ach ujęt warz

co dojrzane
to zapamiętane

[english version]


spotted

what was spotted in the afterimage
it was familiar father's face

in a brown and blue 
pastel cold and gloomy
a face has been drawn on colours
by smooth lines
of waves
in their moves face is alive
in that move face remains
in the move of eyes of artist and son
ist and on
 es ivate ace

what was spotted
it was noted



Spotkanie ze sztuką - następny będzie limeryk na temat rzeźby Franciszka M. Wyspiańskiego
Oby się udało!

Miłego dnia!

PS - Angielska wersja została dodana 14 kwietnia 2019 r.
Edycja posta: 7 III 2024.

4 komentarze:

  1. Fiu, fiu. Widzę, że próbujesz sił w nieco powiedzmy nowocześniejszych formach wierszy. A mi Twój wiersz skojarzył się z kotem CoJaPaczę, a także tym, że to co czasem się zobaczy, to się nie odwidzi już. :)

    I o to chodziło, tak jak rzekł ten znany człowiek z Cypru, jeśli coś się śmiechem potraktuje, to nawet najstraszniejsza rzecz może stać się bardziej znośna, zrozumiała itp.

    Hmmm... ciekawe skojarzenie muszę powiedzieć. Kiedyś próbowałem zmierzyć się z tą książką i poległem ostatecznie.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. No to teraz już wiem jakie są połączenia między obrazem a Twoim wierszem. Całkiem ciekawe muszę przyznać.

    To tak jak ja mam z ,,Władcą Pierścieni", jeszcze go nie wymęczyłem w całości, choć ,,Hobbita" czytałem już chyba z 5 razy w dość krótkim okresie nawet.

    No to musiałbym znaleźć się na dole kiedyś w parku, już po zmroku i popatrzeć czy ktoś nie patrzy z balkonu na mnie. :) Wtedy coś bym wiedział na ten temat więcej.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawie udało Ci się zainspirować owym obrazem, a Twój wiersz bardzo mi się spodobał.
    [ja generalnie lubię poezję]
    Współczesna poezja [moim zdaniem] otwiera ciekawe ścieżki i palety możliwości. Idzie Ci w tym świetnie! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawa ta końcówka, z niedociągniętymi słowami. Bardzo oryginalnie ;)
    Całość też ciekawa. Fajnie, że masz cały czas zapał, żeby pisać pod dzieła sztuki.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję Serdecznie za twoją opinię!
Wyrażam nadzieję, że twoje słowa pozytywnie wpłyną na dalszy rozwój niniejszego bloga.

Z wyrazami szacunku,
Luffina