Witam serdecznie!
Poniższy utwór napisałam jakiś czas temu, gdy wracałam do domu wieczorem. Niesamowite, jak czasem człowiek może odczuć samotność w busie, tramwaju, bądź innym środku transportu, nawet jeśli wokół siedzą inni ludzie...
rada od bliźniego
tak samotnyś i osłabiony
brak energii siły i wiary w siebie
nie dostrzegasz piękna
i możliwości dawanych przez świat
- samotność założyła klapki na twoje oczy
wmawiając im zmęczenie materiału
proszę zdejmij je
odważnie patrz - nie jesteś sam.
pamiętaj o tym gdy znów stracisz czujność
i iluzje zaczną mącić
zbudź się i nie słuchaj kołysanki samotności
w obliczu sieci utkanej przez samotność
z niedobrych słów - otwórz się
powiedz choć słowo
niech uśmiech rozjaśni Twą twarz znużoną
nie chcę byś zabłądził w tym śnie
I to by było na tyle.
Miłego Dnia!
PS. - Tak przy okazji, po prawej stronie bloga znalazła się ankieta. Powód jej pojawienia się oznacza chęć dalszego rozwoju (w sumie, to także eksperyment, bo nigdy wcześniej nie zamieszczałam tu ankiety). Interesuje mnie, które z tych form poetyckich udają mi się najlepiej. Natomiast te z najmniejszą ilością głosów będą znaczyły prawdopodobnie coś w stylu: "musisz nad tym popracować".
Edycja postu: 17 IV 2024.