Witam serdecznie!
Proszę wybaczyć jakość owego wiersza. Pomimo tego, że wena mi ostatnio nie doskwiera, czułam, że powinnam napisać coś na temat tak niezwykłej pory roku, jaką jest jesień (czasem nie wiem, czy bardziej lubię wiosnę, czy jesień). I wynikła z tego jakaś dziwna refleksja o przemijaniu i barwach liści. Zapraszam, mimo wszystko.
przemijanie
wydawać by się mogło że Jesień
jest z natury Melancholiczką
każdego mijanego człowieka skłania
do zatapiania się w refleksji
- nie dostrzega jej nikt
ale wielobarwne liście leżące na ziemi
i nagłe zatroskanie zaduma
to nie przypadek
co tu dużo mówić - wszystko przemija
wystarczy podnieść z ziemi choć jeden liść
- żaden nie jest już zielony
barwy uległy zmianie
jednych to przerazi
innych zachwyci
Zaduma Jesieni, 20,9 x 29,3 cm |
Miłego Dnia!
O ludzie! Już zacząłem zastanawiać się, jakie siły nie pozwalały Ci na wpisy nowe. Ale widzę, że chyba powoli wracasz do pisania, tworzenia ogółem.
OdpowiedzUsuńA u mnie czeka sporo wierszy do przejrzenia i skomentowania. :)
Dzięki za uznanie. Jednak jak piszę abecedariusze, to można powiedzieć, że mój udział w tym procesie jest dziwnie mały. Po prostu kolejne wersy jakby same za sobą się tworzą.
Pozdrawiam!
Wszystko przemija... Mnie osobiście to jednak bardziej przeraża, zwłaszcza, że z wiekiem czas zdaje się płynąć coraz szybciej...
OdpowiedzUsuńDobry wiersz na jesienną refleksję :)
Pozdrawiam
Prince Of Pain
www.dreaminthedarkness.wordpress.com