wtorek, 28 lutego 2017

Biegacz. Sprinter.

Witam serdecznie!

Dawniej napisałam wiersz, do którego inspiracją była piosenka śpiewana przez zespół Kalafina. Tytuł wspomnianej piosenki to Sprinter. Uwielbiam słowo "iucunda" śpiewane tam - po łacinie oznacza "przyjemność".


Biegacz

Biegnie energiczny człowiek,
nie ogląda się.
Biegnie wciąż niepowstrzymany.
Śpieszno mu, więc wszędzie wokół
smugi dostrzega
Czy ktoś zatrzyma go?
Jest jak strzała,
jak wskazówka zegara
bo w jego ciele wszystko gra jak trzeba.
Do czasu aż przypomni sobie drobny szczegół,
schowany dawno i głęboko
w jednej z wielu szuflad pamięci.
Czy przypomni sobie, w której go skrył?
Gdyby tylko oddech złapać raczył,
choć na krótką chwilę, nie ujrzałby smug,
lecz furtkę do wolności od
wyczerpującej bieganiny.
I z pewnością
byłby szczęśliwy.


Post edytowano: 7 III 2024.

sobota, 25 lutego 2017

w formie haiku "Zmrok" Stanisławskiego Jana

Witam serdecznie!

"(...) był on, prosty, jak dziecko (...) Jeżeli kochał, to całą mocą duszy - może wyżej nad siebie." 

     Tak pisał Józef Chełmoński o swoim przyjacielu, Janie Stanisławskim (ur. 1860, Olszana k. Śmiły i Korsunia - zm. 1907, Kraków). Malarz przekazywał swoją miłość wobec podziwianej przyrody na obrazach niewielkich formatów. Stanisławski przenosił na swoje obrazy to, co zapamiętał z obserwacji krajobrazów ukraińskich czy okolic Krakowa. Warto zaznaczyć, że od roku 1897 wykładał na krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych. Wokół niego zgromadziła się liczna grupa studentów (wśród nich byli Stanisław Kamocki, Henryk Szczygliński, Stanisław Filipkiewicz), których zachęcał "do słońca, do bogactwa barw, do szczerości" w kształtowanych przez nich pejzażach. 

Nie mogłam zdecydować, który obraz wybrać jako podstawę do ułożenia haiku. Wybrałam pięć, z których faworytem okazał się nokturn, czyli pejzaż nocny - w twórczości Stanisławskiego można znaleźć i takie dzieła.

Jan Stanisławski, Zmrok, 1900 r., olej na płótnie, 35 x 62 cm, Muzeum Narodowe w Krakowie. Źródło reprodukcji.



obserwacja gwiazd
letnią nocą w sadzie
- zapach przygody


Najbliższy post z cyklu spotkanie ze sztuką będzie dotyczył jednego z dzieł Jana Lebensteina. Pojawi się limeryk.

Miłego Dnia!
Edycja postu: 7 III 2024.

środa, 15 lutego 2017

Wiersz o "Czytającej" Axentowicza

Witam serdecznie!

     Zdaniem urodzonego w Braszowie (dzisiejsza Rumunia), malarza Teodora Axentowicza (1859-1938) "tylko kobiety nadają się do malowania". Twórczość artysty tworzą nie tylko przedstawienia inspirowane folklorem huculskim, lecz także pastelowe portrety pięknych, eleganckich kobiet. Wiersz napisałam bazując na opisie i analizie poniższego portretu. Dla odmiany próbowałam ułożyć rymowany wiersz z wieloma strofami, ale to mi wyszło beznadziejnie. Z pierwotnej wersji pozostały tylko dwa pierwsze wersy.

Teodor Axentowicz (1859-1938), Czytająca, ok. 1889, pastel na papierze, 90 x 63 cm,
Muzeum Narodowe w Krakowie. Źródło obrazka.


Podróż daleka a bliska

nie przeszkadzaj zaczytanej kobiecie
- czas poświęcony lekturze to świętość
dla niej
szukającej odpoczynku w szarej
pełnej okropieństw codzienności
to podróż która wydaje się trwać miesiącami
a może nawet latami

podróż rozwijająca
poprzez nowe doświadczenia spotkania
to promień rozjaśniający ciemność
motywujący do działania
nadający życiu koloru wigoru
pociechy na przyszłość

oświecenie znalezione w ciszy słów
stało się czystą radością

i nie wytrąca z równowagi fakt
że trzeba będzie kiedyś
zamknąć książkę



Wkrótce w spotkaniu ze sztuką - haiku na temat jednego z pejzaży Jana Stanisławskiego.

Miłego dnia! 📚

Edycja postu: 7 III 2024.

środa, 8 lutego 2017

Limeryk o Tatarze

Witam serdecznie!

Kiedyś naszła mnie ochota na utworzenie takiego oto limeryku:

Katar gnębił Tatara

W Łodzi mieszkał jeden Tatar,
którego zaczął nękać katar.
Słońce z niego szydziło,
gdy go rankiem budziło
i biedak we łzach szukał kotar.