czwartek, 30 grudnia 2021

Piero della Francesca, Boże Narodzenie i limeryk

 Witam Serdecznie!


W niniejszym poście z serii spotkanie ze sztuką znajdzie się limeryk, do którego powstania skłonił mnie obraz włoskiego malarza i teoretyka - Piero della Francesca (ok. 1415-1492).


Artysta przyszedł na świat w toskańskiej miejscowości Borgo San Sepolcro (obecnie: Sansepolcro). Jego podejście do sztuki było bardzo matematyczne, co wiązało się z naukami arytmetyki gospodarczej, jakie pobierał w młodości. Stąd też jego traktaty, m.in. De prospectiva pingendi przepełnione są rozmaitymi matematycznymi zagadnieniami - szczególnie geometrią oraz perspektywą. 


Jako, że niedawno były święta Bożego Narodzenia, to zdecydowałam się na obraz w tym klimacie.

Piero della Francesca, Narodzenie, 1470-5, olej na desce, 124,4 x 122,6 cm, National Gallery w Londynie.


wtorek, 28 grudnia 2021

Styl Mondriana w sonecie

WITAM SERDECZNIE!


Przyszedł czas na kolejny post z serii spotkanie ze sztuką. Tym razem pojawi się sonet, dla którego główną inspiracją będzie obraz holenderskiego malarza i teoretyka sztuki Pieta Mondriana (1872-1944).


   Urodzony w Amersfoort Pieter Cornelis Mondriaan miał styczność ze sztuką od najmłodszych lat, do czego przyczynili się jego ojciec i wujek. W 1892 r. rozpoczął naukę w Królewskiej Akademii Sztuk Wizualnych w Amsterdamie. Na początku Mondrian malował realistyczne, bądź impresjonistyczne pejzaże rodzinnego kraju. Z czasem artysta zaczął coraz bardziej eksperymentować z formą i kolorami w swoich obrazach. 

   Wpływ na jego światopogląd miała filozofia Towarzystwa Teozoficznego, do którego przyłączył się w 1909 r. Dwa lata później Mondrian przeprowadził się do Paryża, wyrzucił jedno "a" ze swojego nazwiska, mocno zafascynował się sztuką Kubizmu i eksperymentował z geometrycznymi formami. W 1914 r. artysta powrócił do Niderlandów, gdzie spotkał Barta van der Lecka oraz Theo van Doesburga. Wraz z drugim z wymienionych dali początek nowemu ruchowi artystycznemu DE STIJL w 1917 r. w Lejdzie.

Wybór dzieła nie należał do łatwych, ale w końcu zdecydowałam się na...

➡ Piet Mondrian, Kompozycja z Czerwonym, Niebieskim i Żółtym, 1930, olej na płótnie, 45 x 45 cm, Muzeum Sztuki w Zürychu. Dar Alfreda Rotha (1987). ⬅

Zapraszam do zapoznania się z sonetem!

piątek, 24 grudnia 2021

Kintsugi

 Witam Serdecznie!


Do napisania poniższego wiersza zachęciła mnie technika kintsugi (jap. 金継ぎ -złote łączenie), która polega na naprawianiu zniszczonych naczyń za pomocą specjalnej laki zmieszanej ze sproszkowanym złotem lub srebrem. Tym sposobem coś, co nadawało się do wyrzucenia, zyskiwało drugie życie.

Niezwykle inspirujący okazał się dla mnie dokument o sztuce, która pokazuje, że w niedoskonałości tkwi piękno. Gdybyście mieli ochotę zapoznać się z nim, to jest dostępny na kanale "NHK WORLD-JAPAN" i nosi tytuł: Kintsugi: Giving New Life to Broken Vessels - Zero Waste Life.

Zachęcam do zapoznania się z wierszme.


kintsugi


rozbiło się - tak po prostu 

tak łatwo było stłuc piękną miskę

która stała latami na komodzie 

i wystarczył jeden bezwiedny ruch ręką 

by naczynie ukwiecone kobaltowymi niezapominajkami

przemieniło się w puzzle rozrzucone po podłodze


lecz jeszcze nie wszystko stracone

istnieje sposób by ją naprawić

z chirurgiczną cierpliwością 

i w wielkim skupieniu

można je poskładać na nowo

i połączyć złotą nicią 


a kiedy słoneczne promienie wślizgną się do wnętrza

zalśnią złote blizny na biało-kobaltowym naczyniu

zalśnią pięknem niedoskonałości

przynosząc nadzieję odnowy



🎄

Kochani czytelnicy,

życzę Wam spokojnych, wesołych i zdrowych 

świąt Bożego Narodzenia!

🌟

wtorek, 30 listopada 2021

Tętniące zielenią zdjęcie zachęcające do napisania wiersza

 Witam Serdecznie!


Pomyślałam sobie o tym, że całkiem niezłym wyzwaniem byłoby napisać wiersz na podstawie zdjęcia. Znajduje się ono pod niniejszym utworem.

Oprócz tego dostępna jest też angielska wersja, którą zamieściłam pod fotografią. 


tętniący zielenią zakątek


to miejsce nie każdy z przechodniów zauważa

wędrując między przystankami rozpaczy i nadziei

tętniący zielenią zakątek

gdzie oczy ochoczo uciekają w obfitość odcieni 

zdobionych słonecznymi promieniami

które wdzięcznie tańczą w ażurowej kurtynie  

w takt cichego szmeru strumyka

środa, 24 listopada 2021

pentimento z mitologią japońską w tle

 Witam Serdecznie!


Jakiś czas temu manga Gosick przypomniała mi o istnieniu pojęcia pentimento (wł. żal, skrucha). Tym mianem określa się te obrazy i pociągnięcia pędzlem, które zostały zmienione lub zamalowane przez artystę. Czasami te oryginalne formy są widoczne, a czasem potrzeba pomocy nowoczesnych urządzeń, by je dostrzec. 


pentimento


pochylając się nad płótnem kiwa głową zniesmaczony

choć godzinę wcześniej jeszcze cieszył się z uzyskanego efektu

przecież miał w głowie taką piękną wizję

czemu to nie wyszło 

czemu nie pokrywa się z tym co namalował na płótnie

sobota, 30 października 2021

Symfonia grozy

 Witam Serdecznie!


Pewnego dnia natrafiłam na utwór o nazwie the main theme of Petit Cossette. Yuki Kajiura skomponowała go dla anime Le Portrait de Petit Cossette (2004). Słuchając tej kompozycji zawsze wyobrażałam sobie niebo przesłonięte bardzo ciemnymi chmurami oraz szalejący sztorm. I o tym postanowiłam napisać niniejszy wiersz. 

Zapraszam do czytania!


symfonia grozy 


z prognozy pogody wynikało coś innego

wieczorem miał być piękny zachód słońca

tymczasem odprężający spacer po plaży przerodził się w koszmar

bowiem nadciągnęło coś groźnego


znikąd wynurzyły się grube ołowiane chmury

i bębniąc donośnie przesłoniły zaróżowione niebo 

pod nawałą ich ciemności wszystko wokół uległo przemianie

zwiastując nadejście czegoś groźnego


piątek, 22 października 2021

światło księżyca w haiku

Witam Serdecznie!


Tak mi się zebrało na ułożenie haiku o Księżycu i przy okazji postanowiłam dołączyć jego angielską wersję.


światło księżyca

najjaśniejszy neon nocy

snu przeszkoda


Fragment grafiki, pt. magiczne światło księżyca. Źródło.


[english version]


the light of the moon

the brightest neon of the night 

disturbing a dream



Miłego Dnia! 🌕

piątek, 24 września 2021

Limeryk, którego bohaterka spaceruje po ogrodzie

 Witam Serdecznie!


     Limeryki goszczą u mnie dość rzadko, w związku z czym pomyślałam sobie, że warto by było zamieścić nowy utwór. 

Zachęcam do zapoznania się z nim.


Spacer po ogrodzie


Lucyna spacerowała po ogrodzie, 

gdzie przypatrywała się kwiatów urodzie.

Nagłe zaplątanie się w pajęczynę

bardzo niemile zaskoczyło dziewczynę

tym samym kładąc kres jej ducha pogodzie.



Podobno jedną z dawnych nazw września był pajęcznik, a powodem takiego nazewnictwa było babie lato... Te dawne nazwy miesięcy to całkiem interesująca sprawa.


Miłego Dnia!

wtorek, 31 sierpnia 2021

Manga

 Witam Serdecznie!


    W niniejszym poście znajdziecie wiersz, którego tematem jest manga (jap.漫画). Tak sobie kiedyś pomyślałam, że skoro tak bardzo lubię japońskie komiksy, to byłoby warto poświęcić im utwór. Zapraszam do zapoznania się z nim!


manga


w pewien wybitnie wilgotny wtorek zdobyłam się na ucieczkę 

zanurzyłam się w monochromatycznym chaosie kresek 

które stopniowo zaczęły się układać w interesującą historię 

opowiedzianą w ramkach przez bohaterów 

z ich ust wydobywały się okrągłe dymki wypełnione słowami 

a dźwięki pejzażu miejskiego onomatopejami poznaczono

codzienność tego czarno-białego świata przepływa w ciszy 

a jest to świat tak wciągający swoją fabułą 

że próba wynurzenia się z niego 

zanika pod nawałem skomplikowanych przemyśleń 

i mocą przeżytych emocji 



To już wszystko.

A czy Wy lubicie mangę

Jeśli tak, to jakie są wasze ulubione tytuły?

Proszę, napiszcie w komentarzu.


Miłego Dnia! 😆💬


PS. Niestety nie udało mi się w sierpniu zamieścić sonetu. Po prostu to jeszcze nie jest to, co chciałam osiągnąć.

sobota, 31 lipca 2021

Blokada

 Witam Serdecznie!


Tworząc niniejszy wiersz zaczęłam od swobodnego rozmyślania o pewnym dziwnym stanie, który Japończycy znają pod nazwą kanashibari (jap. 金縛り - ciasno związany). Chodzi o paraliż senny, gdy w trakcie snu, człowiek otwiera oczy, ale nie może się poruszyć. Potem pomyślałam sobie o tych wszystkich stresujących sytuacjach, w których ciężko jest sklecić choć jedno zdanie, bynajmniej nie dlatego, że nie ma się nic do powiedzenia.


blokada 


śmiało - powiedz coś 

nie krępuj się 

co powstrzymuje cię przed wydobyciem z siebie 

tych rozległych gwiazdozbiorów liter 

i ułożenia z nich sensownych galaktyk 

które przyczynią się do zbudowania 

stabilnego mostu między nami


wtorek, 29 czerwca 2021

O tym, jak proces powstawania petrichor skojarzył mi się z imprezą

Witam Serdecznie!


   Inspiracją do poniższego utworu jest pewien niezwykły zapach, który wydobywa się z ziemi kiedy pada deszcz. Nie pierwszy raz zwracam uwagę na to zjawisko, bowiem kilka lat temu zdarzyło mi się popełnić takie oto haiku o deszczu. Tyle, że układając wówczas to haiku nie wiedziałam, że ten aromat posiada swoją nazwę i historię.


petrichor


kłębią się chmury barwy są ołowianej 

wyglądają groźnie lecz po chwili okazuje się 

że nie będzie z nich wielkiej ulewy 

lśniące krople uderzają z impetem w ziemię 

a dotykając jej rozpoczynają nieunikniony proces 


poniedziałek, 31 maja 2021

Chwila przerwy na podpatrywanie lilaków

 Witam Serdecznie!


        Główną inspiracją do powstania niniejszego utworu był pewien lilak pospolity, na którego miło mi się patrzy - szczególnie w maju.

      Do tego jeszcze dołożyły się rozmyślania nad japońską koncepcją ma (jap. 間- przestrzeń, odstęp). Donna Canning w swoim artykule opisała ma jako "podstawowe czas i przestrzeń, w których życie musi dojrzeć." Ja sama najprawdopodobniej nie znałabym tego pojęcia, gdyby nie filmy studia Ghibli. Tam, bowiem znakomicie zostały uchwycone te chwile, w których bohaterowie wycofują się z zawrotnego tempa akcji, by w milczeniu przemyśleć ważne dla nich kwestie. I my - jako widzowie, również zyskujemy szansę na złapanie oddechu wraz z tymi bohaterami.

      

Lilak pospolity.

poniedziałek, 17 maja 2021

Dyskusja, która się stoczyła

 Witam Serdecznie!


   Pewnego grudniowego dnia, zeszłego roku "naszkicowałam" taki oto wiersz. Niedawno go odnalazłam i wprowadziłam kilka poprawek.


stoczona dyskusja


toczy się dyskusja na ważny temat 

lecz im więcej czasu upływa 

tym szybciej i gwałtowniej się ona toczy 

a raczej - stacza z właściwego szlaku 

wiodącego na szczyt porozumienia 

który tak bardzo chciano osiągnąć

wtorek, 4 maja 2021

Rzecz o czarowaniu i miotaniu klątw

 Witam Serdecznie! 🔮


   Kilka miesięcy temu napisałam taki oto wiersz... Dotąd go nie publikowałam, bo nie wydawał mi się zbyt udany. 

   Tworząc niniejszy utwór inspirowałam się serią Puella Magi Madoka Magica.


zaklęcia i klątwy


trudna to sztuka panować nad słowami 

każda z czarodziejek to wie 

słowa mają wielką moc 

i trzeba z nimi uważać 


czasem wydaje się 

że udało się nad nimi zapanować 

że udało się utrzymać nerwy na wodzy 

tymczasem zdarzają się takie chwile 

gdy nawet u najlepszych ta władza nad słowami 

okazuje się złudna 


za wielką mocą kroczy wielka odpowiedzialność 

mówili 

rzecz w tym

że rzucając klątwy w afekcie 

trudno o tym pamiętać




To wszystko na dziś.


 Miłego Dnia!  🔥


🎵Yuki Kajiura - Sis Puella Magica 

(ścieżka dźwiękowa do serii Puella Magi Madoka Magica)

sobota, 17 kwietnia 2021

Przemyślenia dotyczące snów

 Witam Serdecznie!


   Poniższy utwór napisałam całkiem niedawno. Do jego wykonania zmotywowały mnie sny, a szczególnie ich tendencja do układania się w osobliwe struktury, które nie miałyby racji bytu tak na co dzień.


wyśniona rzeczywistość


kiedy na ciemnej zasłonie nieba 

migają wesoło błyski wielu gwiazd 

a księżycowy blask zakrada się cicho 

do domowych wnętrz 

ludzkie umysły coraz bardziej zagłębiają się 

w kręte alejki wyśnionych rzeczywistości

podobnych lustrom 


środa, 31 marca 2021

Cisza przed burzą w wierszu dotyczącym obrazu Redona

 Witam Serdecznie!

Niniejszy post dedykuję P.P.


   W drugiej połowie dziewiętnastego wieku, pośród wielu rozmaitych nurtów w sztuce pojawił się Symbolizm. Początkowo rozwijał się jako kierunek literacki, w którym prym wiedli tacy poeci, jak Stéphane Mallarmé, Charles Baudelaire czy Paul Verlaine. Niedługo potem zafascynowali się nim malarze chcący odbijać swoje emocje i wizje na płótnach. Zaczęli tworzyć światy utkane z marzeń sennych, zaludnione fantastycznymi stworzeniami czy enigmatycznymi postaciami rodem z Biblii oraz mitologii.

Do grona tych artystów zaliczano francuskiego malarza i rytownika Odilona Redona (1840-1916). Tak się szczęśliwie składa, że to właśnie jedno z jego dzieł posłużyło mi za inspirację do wiersza, zamieszczonego w niniejszym poście. 

Oto kolejny post z serii spotkanie ze sztuką.

   Bertrand Redon swój niezwykły pseudonim zawdzięczał imieniu matki - Odile. Od dziecka interesował się sztuką, więc podjął lekcje rysunku w rodzinnym Bordeaux. W 1858 r. wyruszył do Paryża, by zostać architektem, jednakże nie przyjęto go na tamtejszą Ecole des Beaux-Arts. Wkrótce potem młody artysta spotkał na swojej drodze Armanda Clavauda - botanika, który wprowadził go w świat roślin, ich budowy oraz nauczył rozmaitych sposobów obserwacji przyrody. Wspomniany naukowiec łączył w swoich pracach teorię Karola Darwina i tradycję niemieckiej Naturphilosophie. Warto również wymienić rytownika Rodolphe'a Bresdina, dzięki któremu Redon zapoznał się z arkanami technik graficznych.

   W 1870 r. wybuchła wojna francusko-pruska i Redon zaciągnął się do armii. Po zakończeniu walk przeniósł się do Paryża. Wówczas jego twórczość zdominowały odcienie czerni, które osiągał z pomocą litografii oraz węgla. Po 1889 r. w działalności twórczej Redona nastąpiła znacząca zmiana. Artysta posługując się pastelami i farbami olejnymi, odkrywał korzyści, jakie niosą za sobą barwy. Zainteresował się sztuką japońską i odwiedzał Luwr w poszukiwaniu inspiracji. Malarstwo Redona wywarło wpływ na następne pokolenia artystów, w tym nabistów, fowistów czy surrealistów. 

W latach 1908-14 artysta zwracał się w stronę mitologicznych piękności, tzn. Wenus, Andromedy czy też Pandory. Ostatnia z wymienionych pań będzie bohaterką mojego wiersza.

Zapraszam do zapoznania się z wierszem, który powstał na podstawie:

➡️ Odilon Redon, Pandora, olej na płótnie, 143,5 x 62,2 cm, ok. 1914, the Metropolitan Museum of Art w Nowym Jorku, dar Alexandra M. Binga ⬅️

niedziela, 21 marca 2021

Nic tego nie zapowiadało

 Witam Serdecznie!


    Przepraszam, że tak długo nie pisałam. Po dosyć sporej fali natchnienia, przyszedł słabszy okres. Owszem, próbowałam pisać, ale cokolwiek napisałam wydawało mi się po prostu okropne. 

     Swoją drogą będzie zabawnie, jak za tydzień lub za miesiąc, lub nawet za rok te szkice i pomysły (tak bym określiła te podejmowane próby) wcale nie będą mi się wydawały takie straszne. I zrodzi się z nich coś zupełnie nowego.


Zachęcam do zapoznania się z poniższym wierszem!


nic tego nie zapowiadało 


nic nie zapowiadało tego  

że niedzielny obiad małżonków  

przerodzi się w piekło 

nic 

niedziela, 14 lutego 2021

O epilepsji słów kilka w wierszu

 Witam Serdecznie!


   W poście podsumowującym rok 2020 zapowiedziałam polską wersję wiersza, który zdążył już zagościć na moim a-r-tystycznym blogu. Wówczas pojawił się w towarzystwie pewnej grafiki (znajdziecie ją zresztą w niniejszym wpisie), a opublikowałam go 26 marca ( wówczas przypada Fioletowy Dzień, obchodzony w celu zwiększenia świadomości nt. epilepsji i rozprawienia się z mitami narosłymi wokół niej).

   Tymczasem na łamach "limeryków" prezentuję go 14 lutego. Wybór tej daty również nie jest przypadkowy. Tak się składa, że święty Walenty patronuje nie tylko ludziom zakochanym, lecz także tym zmagającym się z ciężkimi chorobami, w tym padaczką (w sztuce święty był często przedstawiany w momencie uzdrawiania chorej osoby).


     Zapraszam!


jej drżący stan


to nie jej wina 

- nigdy sobie tego nie życzyła


uderzyło niczym fala 

silna i niespodziewana 

zagubiło na długo 

więc się zmieniła - 

piątek, 12 lutego 2021

w trzech wersach przyglądam się spokojnie trzem światom Eschera

  Witam Serdecznie! 


Dzisiejszy post będzie kolejnym z serii spotkanie ze sztuką. Znajdziecie w nim haiku, dla którego inspirację stanowiła grafika holenderskiego artysty Mauritsa Cornelisa Eschera (1898-1972).

   Escher zaczynał od studiowania architektury w Haarlemie. Niedługo potem jego nauczyciel Samuel Jesserun de Mesquita (1868-1944) poradził mu skupić się na grafice, gdyż dostrzegł potencjał w pracach młodego twórcy. Po zakończeniu edukacji Escher podróżował po Hiszpanii (gdzie zafascynował się figurami geometrycznymi utrwalonymi w mozaikach w Alhambrze, czternastowiecznym zespole pałacowym w Grenadzie) oraz Włoszech (gdzie mieszkał przez dłuższy czas), szkicując po drodze. W 1941 roku powrócił do Holandii.

   Artysta stał się znany za sprawą wspaniałych grafik, w których nie brakowało wpływu rozmaitych teorii z zakresu nauk ścisłych. Jego twórczość, bogata w eksperymenty z przestrzeniami, fantastycznymi konstrukcjami, optyką, charakteryzowała się precyzją, finezją oraz nieszablonowym spojrzeniem na świat. Eschera intrygowały iluzje oraz przemiany, które mógł zaobserwować w naturze. 

   Litografia, którą wybrałam, powstała w wyniku uważnego przypatrywania się powierzchni kałuż i stawów w puszczy w Baarn. Nie jest to jedyna praca Eschera, w której świat odbija się w wodnej tafli, bo wcześniej powstały Zmącona powierzchnia (ang. Rippled Surface) i Kałuża. Każdy z tytułowych światów został zasugerowany przez artystę za pomocą prostych archetypów, jakimi były korony drzew w górnej części grafiki, liście sunące po wodnej tafli oraz ryba (dla której wzór stanowił japoński karp koi).

środa, 13 stycznia 2021

Z fajnymi pomysłami bywa tak, że znikają równie szybko, jak się pojawiają

 Witam Serdecznie!


     Poniższy wiersz powstał tylko i wyłącznie dlatego, że pewien pomysł przyszedł mi do głowy. I tak się składa, że wpadłam na niego tylko po to, żeby zaraz zniknął. I już nigdy nie wrócił (jak na złość).


Zapraszam!


była sobie myśl


o czymś wczoraj pomyślałam kąpiąc się 

z tego co pamiętam 

to była bardzo twórcza i oryginalna myśl 

wystarczyło ją tylko rozwinąć odpowiednio dopieścić 

a potem podzielić się z resztą świata

niestety 

wyparowała z pamięci w mgnieniu oka 

już nic nie da się z tym zrobić 


pewnie pojawi się nieproszona 

za pięć lat 

i już nie będzie taka twórcza i oryginalna




I to by było na tyle.


Miłego Dnia! 🔒


PS - Prace nad haiku trwają w najlepsze... Mam nadzieję, że następny post dotyczący "Spotkania ze sztuką" przypadnie Wam do gustu :-)

wtorek, 5 stycznia 2021

Podsumowanie 2020

Witam Serdecznie!


     To już drugie podsumowanie na tym blogu! Pierwsze pisałam z myślą o potrzebie uzyskania świeżego spojrzenia na pewne sprawy, a także przypomnienia ich sobie. W poniższym podsumowaniu nie zabraknie też zapowiedzi i refleksji nad dotychczasową twórczością.

Zatem nie marnujmy dłużej czasu!


  • Udało mi się zamieścić aż 21 postów na "limerykach". Dokładnie tyle samo pojawiło się pięć lat temu, co stanowi trzeci wynik (ex aequo) pod względem liczebności postów tu publikowanych. 
  • Starałam się, by treści prezentowane na "limerykach" były urozmaicone. Pojawiały się lepieje (jeden z nich zadebiutował już w zeszłym roku), haiku i raz nawet zdarzyło mi się ułożyć wiersz z okazji Światowego Dnia Kota. Nie zabrakło wierszy wyrosłych z interpretacji różnych tekstów kultury, obserwacji codzienności, prób dookreślenia niepokojów czy zanurzenia się we wspomnienia. No i oczywiście były limeryki, bo bez nich niniejszy blog wyglądałby dziwnie (ewentualnie inaczej się nazywał)!