niedziela, 19 lipca 2015

Jedno miejsce, jedna piosenka

Tytułowy tytuł


Tytuł.
Tytuł.
Tytuł.
Tytułowy Tytuł.
Uroczystość nadeszła.
Utytułowanie Tytułowym Tytułem.

Cóż to za niezwykła ceremonia.
Udało się.
Przebiegła Pomyślnie.
I skończyła się w sposób
wielce wesoły uroczystość ta.

Utytułowanie Tytułowym Tytułem!
Ole!



Piosenka ta chodzi za mną, od czasu, gdy ją usłyszałam na wakacjach. Ktoś z gitarą siedział na placu pod muzeum i ją śpiewał. I teraz, kiedy wróciłam, ta piosenka wciąż nie daje mi spokoju... 
Co do wiersza, to tym razem zamieściłam stary utwór, który powstał w dość spontanicznych okolicznościach, a który publikowałam na starym blogu na Interii (nie ma go już).

Wykonałam to zdjęcie wieki temu, gdy po raz pierwszy znalazłam się w Londynie.
Nie ma ono nic wspólnego z wierszem, ale bardzo mi się ta fotografia podobała 
i chciałam ją zamieścić.

Post edytowano 10 II 2024.