piątek, 28 kwietnia 2017

Chwila prywatności z piosenką

Witam serdecznie!

Wiersz z dawnych lat. Motorem napędowym do napisania tego wiersza były odczucia nt. piosenki Seventh Heaven, śpiewanej przez zespół Kalafina. 


Chwila prywatności

Zamykam oczy zmęczone monotonią.
Zatracam się w spokojnej, cichej z początku
opowieści tkanej przez muzykę,
otwierającej swym prologiem wrota do pięknego snu.
Dotąd uśpiona wyobraźnia zaczyna działać.


Melodia niezwykła tak wiele skojarzeń we mnie budzi:
wiosna, która obudziła przyrodę ze snu zimowego;
błękit nieba zachwycający, radujący wzrok wielu;
śpiew ptaków, łaskoczący mile ucho spragnione
jak szumiący wesoło wiatr, co dotykiem porusza trawę;
delikatne drganie wody w rzece płynącej jak czas.
Wspomnień głosy się odezwały:
tyle chwil radosnych, smutnych złączyło się ze światem kompozytora.
W nutach utrwalonym będąc,
świat ten odkrywa swoje barwy.
Tony budują napięcie, każdy kolejny coraz głośniejszy
i przejmujący, ostatecznie kończy się w ciszy tajemniczej,
i zostawia ślad w pamięci mojej.
Na zawsze.


Wspomnienie tej melodii wracało będzie,
gdy duszę rozstroić spróbują liczne fobie,
Dobrze, że mogłam trafić do świata tego,
podniósł mnie na duchu.


Wiosna.


Miłego dnia!

Edycja postu: 7 III 2024.

wtorek, 18 kwietnia 2017

za szarymi chmurami / behind the grey clouds

Witam serdecznie!


Niedawno napisałam taki utwór najpierw w wersji polskiej. Potem jeszcze utworzyłam wersję angielską. 
Zapraszam do zapoznania się z nimi.


za szarymi chmurami

za szarymi chmurami
ponurymi ciężkimi
jest błękitne niebo
radosne i spokojne
- wierzę temu błękitowi

niczym barierki nad przepaścią rozpaczy
trzymam się tego mocno
- oddycham głęboko i idę dalej

zaskakujące jak ludzie 
nie zwracają uwagi
- przecież niebo jest bogate 
w odcienie błękitu
może zapominają
może tego nie wiedzą

jednak za szarymi chmurami
jest błękitne niebo
ja to wiem

[english version]

sobota, 15 kwietnia 2017

w haiku panoszy się pan Dali

Witam serdecznie!

   Krótko napiszę. Salvador Dali (ur. 1904, Figueres - zm. 1989, Figueres) przynależał do grupy paryskich Surrealistów od roku 1930. Za podstawę do napisania haiku wybrałam obraz powstały w roku 1925. Dzieło podkreślające jego talent do odtwarzania tego, co widział. Być może też jeden z etapów odkrywania siebie, bądź kształtowania swego stylu.

   Wyjątkowo przedstawię tu dwa haiku na temat jednego obrazu. Próbowałam napisać haiku z różnych perspektyw i nie ukrywam, że zamieszczam dwa, ponieważ oba mi się podobały. 
Nawet jeśli nie są idealne. Nie muszą.


Wybrane dzieło:



Haiku nr 1

ożywczy pejzaż
ucieczką od rutyny
- otwarte okno

Haiku nr 2

łódź płynie - 
jedyny punkt na morzu tęsknot
dziewczyny przy oknie



W kolejnym spotkaniu ze sztuką będzie Jules Breton i sonet.


Wesołych, Spokojnych i Rodzinnych Świąt Wielkiej Nocy! Życzę wam także Wytrwałości i Cierpliwości w życiu... i Smacznego Jajka oraz Mokrego Dyngusa! 
🐣

Post edytowano: 7 III 2024.

czwartek, 6 kwietnia 2017

Limeryk o "Zwierzu" Lebensteina

Witam serdecznie!

   Nareszcie wpis dotyczący jednego z dzieł malarza i grafika, Jana Lebensteina (ur. 1930, Brześć Litewski - zm. 1999, Kraków). W jego twórczości na początku widać było wpływy Artura Nacht-Samborskiego i Maurice'a Utrilla (pejzaże Rembertowa). W jego późniejszych dziełach nastąpiła zmiana. W cyklach, pt. Figury na osi oraz Figury rozpięte Lebenstein używał surowych figur "podobnych do dziecinnych bazgrołów" na tle pełnym kleksów. 
   Z chęci napisania limeryku, wybrałam obraz, który artysta wykonał, gdy już wyczerpał wątek "Figur". Około drugiej połowy lat 60. XX wieku, Lebenstein przejawiał swoją tendencję do groteski w wizerunkach wyobrażonych potworów. Inspiracje dla tej tematyki znajdował w Biblii, starożytnych mitologiach, ale także w historii naturalnej - odwiedził paryskie Muzeum Historii Naturalnej, gdzie przyglądał się wielu archaicznym okazom na wystawie. Mówił wręcz:
"(...) był to panteon w zasadzie wszystkich starszych braci, całego rodzaju stworzeń, łącznie z nami."


Jan Lebenstein, Zwierz, gwasz, 1963-64, Muzeum Narodowe we Wrocławiu.
Źródło ilustracji.


Archaiczny Zwierz

Tajemnicze istnienie szło przez mrok.
Ciszę ponurą mącił jego krok.
Powoli, by nie rozsypać się ze starości,
rusza, przyjrzeć się świata nowości,
zanim pogorszy mu się wzrok.





Następnym razem, w cyklu spotkanie ze sztuką zagości Salvador Dali i haiku. Sama jestem ciekawa, co z tego wyjdzie.

Miłego dnia!
Edytowano: 7 III 2024.