Dobry wieczór!
Znalazłam gdzieś w swoim starym (no... przynajmniej z okolic lutego 2014) zeszycie szkic pewnego limeryku. Nie wyszedł mi, więc zostawiłam... potem odnalazłam i trochę przekształciłam. Zaprezentuję go wam.
Lekarz z Borzęcina
Jeden lekarz z Borzęcina
słynie z tego, że docina
swym pacjentom, których ma leczyć,
uwielbia się z nimi droczyć
i ironią, jak siatkarz, ścina.
Początkowo wyglądał inaczej i brzmiał trochę nielogicznie. Teraz jest nieco lepiej.
Tak przy okazji, to miłego dnia i liczę na to, że komuś Lekarz z Borzęcina poprawi humor!
musze przyznac usmiechnelam sie po przeczytaniu o lekarzu
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie