Witam Serdecznie!
W pierwszych słowach niniejszego postu przepraszam, że tak długo zajęło mi tworzenie kolejnego utworu z serii spotkanie ze sztuką. Początkowo miałam kłopot z wyborem dzieła Jana Rembowskiego (1879-1923), które mogłoby posłużyć mi za inspirację do napisania sonetu. Często też brakowało mi pomysłu, a każde kolejne próby napisania wiersza okazywały się nietrafione.
Ostatecznie wybrałam:
 |
Jan Rembowski, Zaczarowana dzieweczka, olej i tempera na płótnie, 84,5 x 126 cm, 1913 r., Muzeum Narodowe w Warszawie. Źródło. |
Zanim przedstawię Wam sonet, zostawię parę słów o autorze omawianego dzieła. Rembowski był artystą wszechstronnym i oprócz malowania, zajmował się także rzeźbiarstwem (uczył się w pracowni Konstantego Laszczki), projektowaniem wnętrz i przedmiotów sztuki użytkowej, ilustrowaniem , pisaniem wierszy (co wyda Wam się interesujące czy może nawet zabawne do Zaczarowanej dzieweczki, Rembowski napisał sonet. Tak! I można się z nim zapoznać w artykule p. J. Jaśkiewicz, pt. A Ty... jak to widzisz? Motywy fantastyczne w sztuce polskiej, udostępnionym na portalu "Niezła Sztuka" 1 lipca 2018 r.), opowiadań czy artykułów prasowych. W jego twórczości mocno uwidoczniła się inspiracja stylem Stanisława Wyspiańskiego (wręcz nazywano go jego naśladowcą), folklorem Podhala (warto wspomnieć, że w latach 1903-1916 przebywał w Zakopanem, gdzie powstały jedne z jego najbardziej rozpoznawalnych wizerunków górali i góralek) oraz wczesnym renesansem włoskim. To ostatnie ze wspomnianych przeze mnie źródeł inspiracji znalazło swoje odbicie w układzie kompozycyjnym Zaczarowanej dzieweczki (Rembowski nawiązał bowiem do motywu Sacra Conversazione).
Teraz już zachęcam do zapoznania się z mym utworem!
W krainie niepewności
Jak podaje stara już legenda, tuż za cierniowym lasem,
gdzie wiatr zwykł cicho pomrukiwać basem
i mgła wszelką barwę w krainę snu skutecznie porywa,
księżniczkę dwóch rycerzy przed niebezpieczeństwem skrywa.