Witam Serdecznie!
Poniższy utwór naszkicowałam rok temu, a potem go porzuciłam. Niedawno do niego wróciłam i uznałam, że warto go trochę dopracować.
Zapraszam.
zniekształcona rozmowa
od skał wapiennych oderwał się beżowy odłamek
i wpadł do jeziora burząc jego spokój
w tafli jego wody odbijają się nasze twarze gdy rozmawiamy
a kręgi na wodzie zniekształcają je coraz bardziej
z początku było miło gdy wędrowaliśmy wokół jeziora
mijając po drodze milczące brzozy
teraz z tego dialogu wylewa się coraz więcej toksyn
nie wydaje się by jakakolwiek konserwacja
była w stanie ocalić tę konwersację
kamień opada na dno coraz głębiej i głębiej
burząc wszystko po drodze
druga strona źle przyjmuje to że jej próby manipulacji
już nie działają
Morskie Oko, Tatry. Zdjęcie z lipca 2014 r. Morskie Oko nie ma nic wspólnego z powyższym wierszem, ale w jego wersach pojawiło się jezioro. |
To wszystko.
Dajcie znać, co myślicie o powyższym utworze.
Miłego Dnia!
Ciekawie przedstawiona sytuacja, poprawiłabym jedynie drobiazgi...
OdpowiedzUsuńNie ma powrotu do tego, co było wcześniej. Nie ma zaufania tam, gdzie ktoś manipuluje.W wierszu jest jezioro, ja oczyma wyobraźni zobaczyłam rzekę i "panta rhei" Heraklita. Pięknej, radosnej wiosny.🤗
OdpowiedzUsuń