poniedziałek, 9 listopada 2020

Jaskinia umysłu, czyli o tym, jak muzyka nie przestaje inspirować

 Witam Serdecznie! 


     Zacznę od tego, że pewnego dnia zakochałam się w filmie animowanym, pt. Ruchomy zamek Hauru, który wyprodukowało Studio Ghibli. Biorąc pod uwagę to, co się ostatnio dzieje i jak wiele krwi wszystkim napsuto, wspomniana animacja pomogłaby się od tego burdelu oderwać... Przynajmniej na jedną, krótką chwilę.

 

Ruchomy zamek Hauru, kadr z filmu Studia Ghibli z 2004 roku. Źródło ilustracji.

     Niezaprzeczalnie jedną z najbardziej urzekających rzeczy we wspomnianej animacji jest ścieżka dźwiękowa (odpowiada za nią Joe Hisaishi). Wśród kompozycji, do niej należących, szczególnie lubię wracać do Cave of mind. To właśnie ten przepiękny utwór stanowił inspirację dla poniższego wiersza... Dlaczego nie potrafię się powstrzymać przed użyciem epitetu "przepiękny"? Z jednej prostej przyczyny - ta kompozycja trafia prosto do mojej duszy, za każdym razem, gdy jej słucham.

Zachęcam do zapoznania się z nim!



wyjście z labiryntu


zbudź się zbudź 

wyjdź już z tej przestrzeni mrocznej 

zbudź się proszę  

bowiem rozlegają się przenikliwe dźwięki trąb 

obwieszczające świt 


czas już porzucić ten spowity mgłą labirynt 

w którego ślepych uliczkach poukrywały się rozmaite cuda i dziwy 

gotowe uwięzić każdego kto tam pobłądzi 

umiejętnie usypiają czujność 

konstrukcjami poskładanymi z przypadkowych 

fragmentów wspomnień i myśli 

- trudno rozróżnić to co się zdarzyło 

od tego co nie miało miejsca 

tak między nami -  

osobliwe rzeczy się rodzą gdy powieki są zamknięte 

kiedy pierwsze blaski wschodzącego słońca 

jeszcze nie przeniknęły ich ciemności 


lecz melodia tych trąb jest w stanie przeciąć ten labirynt 

niczym miecz węzeł gordyjski 

i tym samym doprowadzić do finału mroczne koszmary 

i uczynić poranek czymś pewnym 


zbudź się zatem 

wsłuchuj się w pieśń zwycięstwa 

zbudź się 

bo nieważne jak beznadziejna wydaje się sytuacja 

można z niej wyjść 


czasem wystarczy otworzyć oczy i - pozwalając nadziei 

rozkosznie rozgrzewać każdy najmniejszy zakamarek ciała 

czerpać satysfakcję z tego 

że już na wstępie dnia udało się wygrać

przynajmniej tę jedną bitwę  



I to by było na tyle.


Moje Drogie, Moi Drodzy,

 czy istnieje taki utwór muzyczny, do którego uwielbiacie wracać? 

Jeśli chcecie, wspomnijcie o nim w komentarzu.


 🎸 Miłego Dnia! 🎺


Post edytowano: 27 II 2024.

3 komentarze:

  1. Wyjścia z labiryntu gratuluję szczerze.
    Do melodii wracam różnych, ostatnio to piosenki Eda Sheerana, zespołu Pod Budą, Andrei Bocellego.
    Ruchomego zamku nie znam, muszę poszukać!

    OdpowiedzUsuń
  2. Takich utworów ma sporo, więc nie będę zanudzał. :)

    Utwór ciekawy, zwłaszcza na obecny czas. Nieco kojarzy mi się z ,,Labiryntem Fauna" grupy Hunter.

    Dzięki za uznanie dla moich wierszy. O tym dotyczącym tej parady napisałem w mailu więcej. Tak, to właśnie ten obraz mistrza Dali był dla mnie inspiracją. :)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Niby miałem się nie denerwować 11 listopada tego roku marszem w Warszawie, a wyszło jak zwykle. Ale już mi przeszło.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję Serdecznie za twoją opinię!
Wyrażam nadzieję, że twoje słowa pozytywnie wpłyną na dalszy rozwój niniejszego bloga.

Z wyrazami szacunku,
Luffina