Wyszła gejsza…
Cichosza!
Przyszła gejsza,
Trochę taka niedzisiejsza…
Kosmyki z misternej fryzury rozwichrzone,
Umalowane oblicze- rozmyte, schałturzone.
Nie przebrawszy się legła na macie.
Sen jak kamień przeszkodził jej stopie na trakcie…
Balowała ona na bankiecie noc całą,
poznawszy w szaleństwie ludzi niemało.
Prawdopodobnie na stole sake królowało
i wszystkich tajemniczo pozadowalało.
Chwiej się gejszo, chwiej!
To kara za wybryki nocy tej!
Wiedz, że alkohol Cię nie ratuje,
tylko fałszem truje.
Słuchaj, słuchaj, uszu nie zatykaj:
Więcej się za sprawą alkoholu nie potykaj!
Przyszła rano gejsza,
znowu niedzisiejsza…
Zbolałym tonem mówi gejsza:
CISZA! CICHOSZA!Edytowano: 3 II 2024
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję Serdecznie za twoją opinię!
Wyrażam nadzieję, że twoje słowa pozytywnie wpłyną na dalszy rozwój niniejszego bloga.
Z wyrazami szacunku,
Luffina