Kiedyś już pojawił się na poprzednim blogu ten utwór. Teraz powraca w trochę zmienionej formie. Koncepcja utworu wyrosła na kontraście dwóch barw: podstawowej żółtej oraz pochodnej fioletowej. Wydał mi się niezwykły.
Tłum ametystowy
Oczy w kolorze ametystu
spotkały się z mym wzrokiem.
Minęliśmy się...
Setka biżuterii ametystowej
przemaszerowała obok bez słowa.
Fiolet ametystowych butów
odcisnął ślad
w mojej pamięci.
Tłum bogaty w różne
odcienie fioletu
napierać zdaje się,
wpędzać w paniczną fobię,
aż chcesz uciec jak najdalej...
Tylko ja jestem żółta.
Omijają mnie szerokim łukiem,
bo jestem niczym żółta zaraza
w fioletowym społeczeństwie.
10 II 2024 edytowano.
Jak ja to mówię: ,,Najważniejszy jest pomysł, koncept dla całości wiersza. Napisz choć jedno słowo wokół tej jednej myśli, a powstanie cały utwór". ;)
OdpowiedzUsuńBardzo można powiedzieć impresjonistyczno-ekspresjonistyczny utwór. Barwy, ślady, tropy, a jednocześnie pęd, energia, zmiana sytuacji.
Do tego ta końcówka, zapadająca w pewne rejony pamięci.
Zacnie.
Pozdrawiam!