Witam Serdecznie!
Poniższy utwór napisałam rok temu jesienią. Główną inspiracją były zawroty głowy oraz ich osobliwa natura. Tworząc wiersz, próbowałam w jakiś sposób określić to dziwaczne (i dość paskudne) zjawisko. Tytuł to tak naprawdę "zawroty głowy" tylko, że po angielsku. Co najdziwniejsze owo słowo vertigo przypomniało mi jedną piosenkę, którą kiedyś bardzo lubiłam słuchać (mam na myśli piosenkę zespołu U2).
vertigo
no i się pojawiło
poczucie dyskomfortu
za którym wcale nie tęskniłam
tak nagłe i niejasne
chorobliwie dekoncentrujące
czasem zdarza się
że z chaotycznej spirali wspomnień
wyplątuje się to jedno
zatarte i niedookreślone
z którym nie sposób czuć się dobrze
ono w swoim wirowaniu
nie wzbudza radości
- ten jeden nieokiełznany obraz
rodzi w organizmie lęk
do tego stopnia że -
nie lubię takich chwil
zakłóconych przez obraz niepożądany
i tak bardzo oślepiający
że wyciągam ręce przed siebie
w nadziei na stabilne
oparcie
To wszystko.
Miłego Dnia!
Edycja postu: 2 XI 2024.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję Serdecznie za twoją opinię!
Wyrażam nadzieję, że twoje słowa pozytywnie wpłyną na dalszy rozwój niniejszego bloga.
Z wyrazami szacunku,
Luffina