Witam Serdecznie!
Pewnego deszczowego, letniego dnia ułożyłam taki oto wiersz.
Zachęcam do zapoznania się z nim.
dwa granatowe parasole
dwa granatowe parasole
obracają się niecierpliwie w palcach
w oczekiwaniu na autobus
w ulewny letni dzień
oto dwa życia
zatopione w strugach własnych myśli
pod granatowymi kopułami
gromadzą się cele i marzenia
strategie obmyślane pieczołowicie
i melodie nieoczekiwanie wyskakujące
kiedy przyjeżdża autobus
składają się granatowe parasole
ich właściciele wsiadają doń
zostawiając za sobą sprawy o których myśleli
które powoli giną w strugach
nasilającego się deszczu
To wszystko.
Co uważacie o utworze dwa granatowe parasole?
Dajcie znać w komentarzu.
Miłego Dnia! ☔
Ciekawy zabieg, ciekawe czy myśli zostawione na przystanku wrócą kiedyś do właścicieli?
OdpowiedzUsuń