Witam serdecznie!
W czasie długiej nieobecności na blogu wydarzyło się wiele. I z tego powodu zapragnęłam napisać wiersz (z dodatkową angielską wersją).
Miłego czytania!
smutek wiosenną porą
niebo wydało się nieskończoną przestrzenią
otwartą dla każdego
kto pragnie spokoju i bezpieczeństwa
kto chce żyć pomimo tęsknot
chce być silny by przetrwać trudne dni
nie pozwalać się zbić z tropu
wszystkiemu co czyni świat szarym -
błękit tego nieba - tak niewinny i pocieszający
wszystkie łzy duszy w niego wpadają
duszy która przemilcza swój smutek
z radością dostrzega
że czarne dni przemijają
ale wciąż milczy
wie o tym tylko błękitne niebo
[ english version ]
the sadness in Springtime
the sky seemed to be an endless space
that's open for everyone
who desires a peace and safety
who wants to live despite yearnings
who wants to be strong in order to go through a rough patch
do not let take herself aback
everything that makes world grey -
the blueness of this sky - so pure and comforting
all soul's tears are falling into its
the soul who leaves her sadness unsaid
with a joy the soul notices
how a black days pass away
but she's still silent
only a blue sky knows about it
Szata graficzna tego bloga może stanowić znakomitą ilustrację dla tego wiersza.
Edycja postu: 17 IV 2024.
Widzę w Twoim wierszu pewne smutne elementy, w sumie rozumiem je w jakimś stopniu, sam czasem piszę w taki sposób, że wlewam w słowa swoje emocje, nawet te niezbyt miłe.
OdpowiedzUsuńJest też w tym Twoim utworze pewna doza nadziei, na swoiste zmiany, a to ma duże znaczenie według mnie.
Dzięki wielkie za uznanie. Po prostu jakiś czas temu chciałem sprawdzić się w roli interpretatora drzeworytów japońskich. A właśnie ten konkretny autor stał się źródłem inspiracji do co najmniej kilku wierszy.
Czasem udaje mi się w wierszu zawrzeć takie zwroty akcji. :) Jeszcze raz dzięki za uznanie.
Pozdrawiam!
Nie wiem dlaczego, ale wiosna działa na mnie dość depresyjnie ;)
OdpowiedzUsuńAle coś w tym jest: z początkiem wiosny jesteśmy nieco podupadli na duchu, by z czasem dopiero rozwinąć skrzydła ;)
Pozdrawiam
Prince Of Pain
www.dreaminthedarkness.wordpress.com
:) Proszę bardzo.
OdpowiedzUsuńLubię czasem napisać wiersz inspirowany czymś więcej niż jakimiś luźnymi myślami czy skojarzeniami. To jest jak pewnego rodzaju wyzwanie dla umysłu.
Coś w tym jest jeśli o mój wiersz chodzi. Poza tym ta żyrafa wciąż na nowo zaczyna płonąć, to tak jakby te złe emocje na chwilę odchodziły, aby jednak po jakimś czasie znów uderzyć w żyrafę. Można więc ją interpretować jako metaforę pewnych sytuacji w życiu człowieka.
Ta piosenka grupy S.O.A.D. niezmiennie mnie zachwyca. Choć muszę powiedzieć, że najlepiej do mnie trafia w pewnych okolicznościach.
Pozdrawiam!