poniedziałek, 28 listopada 2022

Noppera-bou

 Witam Serdecznie!


Tworząc poniższy wiersz rozmyślałam o jednym z japońskich duchów noppera-bou (のっぺらぼう), który wygląda jak człowiek, ale nie ma twarzy. Pierwszy raz zetknęłam się z tym, gdy oglądałam anime Mononoke z 2007 r. (na dwanaście odcinków tej serii składa się 5 oddzielnych historii, które łączy postać głównego bohatera. Historia z wątkiem noppera-bou pojawia się w odcinkach 6 i 7).

Zachęcam do zapoznania się z mym utworem.


noppera-bou


tu żadna brew nie faluje

tu żadne oko nie mruga

tu żaden nos nie wącha

tu żadne usta nie mówią


żadnych rysów

jest tylko pustka

czystej kartki oczekującej

niecierpliwie na rysownika

który wyrysuje w niej kształty

dzięki którym ożyje


nim to się stanie ratuje się maskami

które ma pod ręką

a z każdą kolejną maską

z każdym kolejnym udawaniem

kogoś zupełnie innego

prześladują pytania


kim jestem w rzeczywistości

czy twarzy nie było od zawsze

czy twarz kiedyś już była



Przy okazji pisania wytworzyłam takie oto postaci.
Dodałam, bo pomyślałam, że pasuje do tematu postu.


To tyle.

Co sądzicie nt. mojego wiersza i czy mieliście kiedyś styczność z anime Mononoke?

Dajcie znać w komentarzu.


Miłego dnia! 


P.S. Prace nad limerykiem dot. Dorothei Tanning trwają i jedyne, co mogę powiedzieć to to, że pojawią się elementy z mitologii i z kosmosu. Nie mogę się doczekać, co z tego wyniknie! 😉

4 komentarze:

  1. Wiersz bardzo ciekawy, wręcz uniwersalny, bo nie tylko ducha może dotyczyć:-)
    jotka

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie miałam z styczności z tym anime, bo nie oglądałam żadnego anime. Skupiam swoją uwagę na filmach i serialach. A Twój wiersz tak naprawdę pasuje nie tylko do ducha, do tej postaci z anime. Jest taki życiowy. Podoba mi się. Dobry tekst.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zaintrygował mnie Twój wiersz. Wcześniej nie spotkałam się z anine Mononoke. Rysunki głów jak najbardziej w temacie.
    Zasyłam serdeczności

    OdpowiedzUsuń
  4. O tym anime coś słyszałem, nie oglądałem jednak.

    Wiersz robi wrażenie. Można też odnieść go do Gombrowicza i jego teorii o ,,gębach". Poza tym takie udawanie kogoś, noszenie maski może faktycznie skończyć się tym, że noszący je w końcu traci swoją prawdziwą postać/treść.

    :) Dzięki za uznanie dla moich wierszy.

    Noc to przyjemna pora do obserwacji i przemyśleń. Zarówno w mieście jak i poza nim.

    Pomarańczowa poświata to coś według mnie bardzo energetycznego.

    Pozdrawiam!
    https://wierszezebranekb.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję Serdecznie za twoją opinię!
Wyrażam nadzieję, że twoje słowa pozytywnie wpłyną na dalszy rozwój niniejszego bloga.

Z wyrazami szacunku,
Luffina