czwartek, 20 października 2016

Haiku o codziennej burzy

Dzień Dobry!

Napisałam dzisiaj takie oto haiku - w wersji polskiej i angielskiej.


ptak zaświergotał
nad domami o brzasku
- cisza przed burzą


[ english version ]

a bird twittered
over houses at the daybreak
- calm before the storm




Swoje haiku interpretuję tak: ptak, niczym budzik, zapowiadał ludziom nowy dzień. Zwykle o brzasku, o poranku jest nadzwyczaj cicho. Gdy nadchodzi odpowiednia pora, ludzie śpieszą się do pracy, spóźniają się, popełniają błędy, kłócą się... Krótko mówiąc - wpadają w istny huragan codzienności (ale to zabrzmiało!).

A Ty, drogi czytelniku, jak interpretujesz to haiku?


Miłego dnia!


Pewnego majowego, chłodnego dnia w Warszawie... wróbel przeglądał się w kałuży.


Post edytowano 10 II 2024.

2 komentarze:

  1. Moim zdaniem Twoja interpretacja jest zbliżona do mojej. Co do wróbla przeglądającego się w kałuży wygląda tak jakby zastanawiał się nad swoim ptasim losem.

    Dzięki za uznanie.

    Nie znam chyba tego autora, ale ciekawe jest to, że mój wiersz się z czymś łączy. :)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. To chyba jest jedna z ciekawszych funkcji poezji/prozy dla autora. Taka forma samooczyszczenia się z jakichś złych myśli, sytuacji.

    Dzięki za uznanie, bo wiersz taki nieco inny niż zwykle według mnie. :)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję Serdecznie za twoją opinię!
Wyrażam nadzieję, że twoje słowa pozytywnie wpłyną na dalszy rozwój niniejszego bloga.

Z wyrazami szacunku,
Luffina