piątek, 23 listopada 2018

Uśpienie listopadową porą

Witam serdecznie!

     Przyznam szczerze, że ciężko mi się ostatnio było ogarnąć... Nie wiem, dlaczego. Może jednak byłam podatna na wpływ jesiennej chandry. Tak naprawdę bardzo lubię jesień, ale nie da się ukryć, że i ta pora roku posiada cienie (cóż, jakby nie patrzeć nie ma idealnej pory roku, weźmy na przykład taką zimę z paskudną gołoledzią i zacnym Bożym Narodzeniem). Przykładowo - ta dziwna granica między jesienią a zimą, gdy robi się coraz bardziej ponuro i chłodno. Kiedyś też, pewnego listopadowego wieczora, gdy miałam problem ze skupieniem się na czymś konkretnym, napisałam poniższy utwór. Refleksję o braku motywacji, niechęci i popadaniu w stan uśpienia.

[edit] Angielską wersję tego utworu dodałam 26 grudnia 2018 roku.


uśpienie

ciężko zbudzić się 
znaleźć chęć do działania 

łatwiej wymówki 
coraz to nowsze układać 
niż w projekty fascynujące się angażować 

dlaczego dziś tak ciężko włożyć serce w cokolwiek 
- bo zjawią się tacy 
co będą mówić że to nie ma sensu 
i przestaniemy słuchać głosu serca 
i przestaniemy chcieć 
o radości tworzenia w ogóle nie będzie mowy 

chyba nie o to chodzi w procesie twórczym 
oprócz talentu potrzeba jeszcze silnej woli 
by zamiast słuchać robić swoje 

ciężka to sprawa w świecie 
gdzie lepiej pozostać w uśpieniu 

[ english version ]

the apathy

it's not easy to wake up 
and find a motivation 

it's easier to create 
newer and newer excuses 
than engage in exciting projects 

why is it so hard to put effort into anything today 
- because those will come 
who will say that this is meaningless 
so we won't be listening our hearts 
so we won't be desiring 
not a chance with a joy of a creation 

I guess that's not a point of the creative process 
besides a talent a strong will is also necessary 
to do your stuff instead of listening 

in the world where staying in the apathy is better 
it is a hard issue 



Edvard Munch, Słońce, r. 1909. Źródło.
Powyższą reprodukcję załączam, bo zaczynam tęsknić za słońcem.


Miłego dnia!


Edycja postu: 17 IV 2024.

6 komentarzy:

  1. Nikt nie mówił, że będzie łatwo, ale warto znajdować w sobie siły, wbrew światu i niechętnym spojrzeniom. Zauważ, że zniechęcają nas ludzie leniwi, im samym nie chce się, ale zazdrościć jest łatwo...
    Pozdrawiam:-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kontrast każdej z pór roku jest niesamowity. Uwielbiam jesień kiedy jest kolorowa bez deszczu i silnego wiatru.
    Wiersz śliczny. Sama kiedyś miałam fazę na wiersze - ale spaliłam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię tę porę, z resztą w każdej są plusy ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam jesień.
    W deszczowe dni nie mogę biegać ale za to czytam z kubkiem gorącej herbaty

    OdpowiedzUsuń
  5. Zwłaszcza ostatnie dni takie były, że się nic właściwie nie chciało robić. Wolę chyba jak jest zima i śnieg. Wtedy jakoś jest nieco jaśniej niż teraz. Wiersz ciekawy, jak widzę wszystko może być inspiracją. :)

    Dzięki za uznanie. Jednak ostatnio nieco mniej wierszy powstaje, jakoś nie mam głowy do tego. Mam sporo staroci i jak na razie to nimi zapełniam swój blog. :D

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Aktualna aura wbrew pozorom sprzyja tworzeniu, aby jakoś odczarować ten zimowy mrok ;)
    Łatwiej jest pozostać w uśpieniu, ale jest ono zabójcze dla potencjału, który aby się w pełni odblokować bądź co bądź wymaga...
    Pozdrawiam
    Prince Of Pain
    www.dreaminthedarkness.wordpress.com

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję Serdecznie za twoją opinię!
Wyrażam nadzieję, że twoje słowa pozytywnie wpłyną na dalszy rozwój niniejszego bloga.

Z wyrazami szacunku,
Luffina