sobota, 26 kwietnia 2025

w czułozielonych objęciach

 Witam Serdecznie!


Kiedyś zaciekawił mnie widok domu, którego ściany były gęsto pokryte roślinami i z tego zaciekawienia zrodziła się chęć ułożenia wiersza na ten temat. Tworzenie tego utworu trochę czasu mi zajęło i było do niego kilka podejść. Poniżej przedstawiłam efekty mojej pracy i zachęcam do zapoznania się z nimi.


w czułozielonych objęciach


w pobliżu parku stoi stary ceglany dom 

kiedy ostatnio mieszkali w nim ludzie i co się z nimi stało

- nikt już tego nie pamięta

pustkę po ludziach wypełnić postanowiła przyroda

z czasem pnącza winobluszczowe coraz bardziej brały w swe czułozielone objęcia

ściany niszczejącego domu a i inne rośliny stopniowo wdzierały się do jego wnętrza

i na tym pewnie skończyłaby się opowieść o domu objętym przez roślinność

wtorek, 1 kwietnia 2025

krokodyli motyw w limeryku i w lepieju

 Witam Serdecznie!


     W ten oto dzień wesoły przybywam z postem, w którym znajdują się: limeryk i lepiej. Zdawałoby się, że te utwory nie mają z sobą nic wspólnego, a tymczasem w obydwu występuje motyw krokodyli. 



Krokodyle w Jęczydole


Wystraszeni są ludzie w Jęczydole, 

bowiem z zoo uciekły krokodyle.

Szczerzą się szyderczo, gdy szukają wody, 

widać, że gady poczuły zew przygody,

przez co mieszkańcy zaszyli się w szkole.


Poniżej, natomiast, znajduje się lepiej, dawno niewidziana forma literacka na moim blogu.


Lepiej spotkać krokodyla

niż niechcący zjeść motyla.


Krokodyl. Źródło: pixabay.


To wszystko.


Miłego Prima Aprillis! 

poniedziałek, 3 marca 2025

zniekształcona rozmowa

 Witam Serdecznie!


Poniższy utwór naszkicowałam rok temu, a potem go porzuciłam. Niedawno do niego wróciłam i uznałam, że warto go trochę dopracować.

Zapraszam.


zniekształcona rozmowa


od skał wapiennych oderwał się beżowy odłamek

i wpadł do jeziora burząc jego spokój

w tafli jego wody odbijają się nasze twarze gdy rozmawiamy

a kręgi na wodzie zniekształcają je coraz bardziej 

z początku było miło gdy wędrowaliśmy wokół jeziora 

mijając po drodze milczące brzozy

teraz z tego dialogu wylewa się coraz więcej toksyn

nie wydaje się by jakakolwiek konserwacja 

była w stanie ocalić tę konwersację

kamień opada na dno coraz głębiej i głębiej

burząc wszystko po drodze

druga strona źle przyjmuje to że jej próby manipulacji

już nie działają



Morskie Oko, Tatry. Zdjęcie z lipca 2014 r.
Morskie Oko nie ma nic wspólnego z powyższym wierszem, 
ale w jego wersach pojawiło się jezioro.


To wszystko.

Dajcie znać, co myślicie o powyższym utworze.


Miłego Dnia! 

wtorek, 28 stycznia 2025

Podsumowanie 2024

 Witam Serdecznie!


Wraz z nadejściem nowego roku nadarza się okazja do tego, aby zwięźle podsumować moją aktywność na łamach "limeryków" w 2024 r. W niniejszym podsumowaniu postaram się wspomnieć o utworach, które powstały w ciągu tego roku. Cieszy mnie, że udało mi się je napisać pomimo epizodów blokady twórczej. Oprócz tego poruszę też temat zmian, które zaszły na blogu.


Zapraszam do podsumowania.


Podsumowanie 2023, grafika. 

Na tej grafice przedstawiłam tytuły utworów opublikowanych na "limerykach" w 2024. W bladoróżowych chmurkach są nazwy utworów z serii spotkanie ze sztuką.

wtorek, 31 grudnia 2024

Sonet, a w nim "Pallas Atena" Klimta

 Witam Serdecznie!


Zapraszam na kolejne, a zarazem ostatnie w tym roku spotkanie ze sztuką, w którym pojawi się sonet zainspirowany jednym z dzieł austriackiego artysty Gustava Klimta (1862-1918).


   Wychowywał się w Baumgarten k. Wiednia w dość licznej rodzinie (miał sześcioro rodzeństwa). Jego ojciec Ernst był grawerem i złotnikiem czeskiego pochodzenia. W 1876 r. Gustav wstąpił do wiedeńskiej Kunstgewerbeschule, gdzie studiował malarstwo architektoniczne do 1883 r. Młodszy brat Gustava o imieniu Ernst, również podjął studia na tej samej uczelni, by zostać rytownikiem. W 1879 r. bracia oraz ich przyjaciel, Franz Matsch zawiązali współpracę, co później zaowocowało realizacją imponujących zleceń. Wśród tych zleceń należy wymienić: 4 alegorie na sklepieniu Palais Sturany w Wiedniu (1880), dekoracja wnętrza willi Hermes (1885), dekoracja sklepienia wiedeńskiego Burgtheater (1886), dekoracja głównej klatki schodowej w Kunsthistorisches Museum w Wiedniu (1890).

   W czasie dekorowania Burgtheater (Teatr Zamkowy) Klimt coraz śmielej nadawał swemu stylowi nowe kształty. Zlecenie obejmowało wykonanie serii 11 obrazów obrazujących dzieje teatru, z których Gustav wykonał  cztery. Praca nad projektem pozwoliła mu bliżej zapoznać się z ideami wyłożonymi przez F. Nietzschego w Narodzinach tragedii (L. Florman, Gustav Klimt and the Precedent of Ancient Greece, "The Art Bulletin", vol. 72, no. 2, 1990, pp. 310-326). Filozof stawiał w swym dziele tezę, że dramat starożytnej Grecji warunkowały 2 estetyczne impulsy: apolliński (cechujący się umiarem i ładem) i dionizyjski (cechujący się dzikością i dążeniem ku ekstazie). W dwóch ze swych dzieł Gustav nawiązał do tej idei poprzez przedstawienie ołtarza Apolla na jednym i ołtarza Dionizosa na drugim. Wątki poruszone przez Nietzschego obudziły w Gustavie zainteresowanie sztuką starożytnej Grecji, a zwłaszcza tej z okresu archaicznego.

sobota, 28 grudnia 2024

"Rytm 0" Mariny Abramović w limeryku

 Witam Serdecznie!


Najwyższa pora na kolejny post z serii spotkanie ze sztuką, w którym zagości limeryk powstały na bazie jednego z performansów Mariny Abramović, artystki urodzonej w 1946 r. w Belgradzie.


    Jej rodzice działali w partyzantce w czasie II Wojny Światowej, a następnie zajmowali ważne stanowiska w powojennym rządzie Jugosławii. Większość czasu spędzała jednak w towarzystwie swojej głęboko wierzącej babci. Marina interesowała się sztuką już jako dziecko i przez pewien czas malowała obrazy. Przypatrywanie się temu, w jaki sposób jeden z przyjaciół jej ojca tworzył obraz, uzmysłowiło młodej Marinie, że proces jest istotniejszy niż rezultat, a sama sztuka może być tymczasowa.

   W latach 1965-1970 studiowała na Akademii Sztuk Pięknych w Belgradzie. Studia podyplomowe ukończyła w Akademii Sztuk Pięknych w Zagrzebiu w 1972 r. Swoje pierwsze próby performatywne podejmowała we wczesnych latach siedemdziesiątych. Jej twórczość naznaczona była polityką i duchowością, które przeplatały się w jej domu rodzinnym. Głównym tematem swych prac uczyniła cierpienie i wytrzymałość ciała. Fascynowało ją to, na ile może przekroczyć swoje granice nie tylko fizyczne, ale też psychiczne. Jak mówiła Abramović w czasie swego wykładu w ramach "TED Talks", cierpienie jest czymś, czego ludzie się boją, więc ona te lęki inscenizuje przed publicznością, a poprzez tą inscenizację sama uwalnia się od tych obaw. W performansach przez nią wykonywanych jest ważna nie tylko ona jako artystka. Istotna też jest obecność publiczności, która swoimi reakcjami i działaniami współtworzy owe performanse w określonym czasie i w określonym miejscu.