sobota, 31 grudnia 2022

Spotkanie ze sztuką, a w nim Jarosław Kozłowski i sonet

 Witam Serdecznie!


Pod koniec tego roku chcę zaprosić Was na kolejne spotkanie ze sztuką. Tym razem to praca polskiego artysty Jarosława Kozłowskiego (ur. 1945 w Śremie) zachęciła mnie do skomponowania sonetu.


Jarosław Kozłowski studiował na Wydziale Malarstwa, Grafiki i Rzeźby w Państwowej Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych w Poznaniu (obecnie: Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu) w latach 1963-9. W czasie studiów początkowo skupiał się na malarstwie, lecz potem zwrócił się ku rysunkowi. W 1967 zaczął pracować na uczelni. W latach 70. Kozłowski wystawiał prace o charakterze lingwistycznym i performatywnym. Wraz z Andrzejem Kostołowskim artysta założył manifest NET i rozesłali go do ponad 300 artystów oraz teoretyków sztuki z całego świata (manifest dot. nieformalnych metod i środków obiegu idei artystycznych). W latach 1972-89 prowadził Galerię Akumulatory 2 w Poznaniu. W latach 80. Kozłowski rozpracowywał różne mity funkcjonujące w sztuce (efekt jego działań odbił się w serii prac Mitologie sztuki).

Działalność artystyczna Jarosława Kozłowskiego jest wpisywana w nurt sztuki konceptualnej. Kozłowski ucieka się do rozmaitych środków, jakie oferuje sztuka, by tworzyć swoje instalacje, książki, obiekty czy performance. Wśród tych środków są rysunek, fotografia czy gotowe przedmioty. Poprzez rozmaite działania artystyczne bada granice między obiektem a pomysłem. W procesie, jakim jest sztuka, artysta przygląda się interakcji, jaka zachodzi między obiektami, a także stara się odkrywać nowe sensy pojęć czy przedmiotów.

Spośród dzieł Jarosława Kozłowskiego mój wybór padł na:

Jarosław Kozłowski, bez tytułu (seria: Miękkie zabezpieczenie), technika mieszana, 2000, Muzeum Sztuki Współczesnej w Krakowie MOCAK.


Kiedyś byłyśmy krzesłami


Oto krzesła, które długo człowiekowi służyły.

Jednak udało się sprawić, by znowu odżyły.

Po wkroczeniu w krąg trzeci doszło do cięć gwałtownych.

W efekcie zostały tylko połowy mebli dawnych.


Plastrom i bandażom ich rany udało się zakryć,

a tym samym dziurę między dwoma różnymi światami zaszyć.

Nie chcąc, by ta nowa konstrukcja się chwiała,

przyda się sterta starych gazet niemała.


Jak brzmi struktury tej nowe miano?

Nadać go tak naprawdę nie chciano.

Niech miękko zabezpieczony obiekt sam wybierze.


Jakiego koloru jego życie odtąd nabierze?

W niepamięć odejdzie ból dawnej tożsamości,

gdy skupi się na budowaniu własnej godności.



W latach 90. Kozłowski wymyślił pojęcie "trzeciego kręgu". Pierwszym kręgiem określił rzeczywistość, drugim sztukę zależną od rzeczywistości i jej kontekstów. W trzecim kręgu ma znajdować się sztuka zawierająca elementy obu, które nie są zapożyczeniami. Obiekty w nowym kręgu zyskują nową tożsamość i odzyskują zgubioną godność. W duchu tej koncepcji Kozłowski wykonywał serie prac, pt. Ostre przedmioty (1991) czy Miękkie zabezpieczenie (1994), w których gotowe rzeczy poddawane są przekształceniom.

Seria Miękkie zabezpieczenie cechowała się tym, że artysta brał dwa przedmioty z tego samego gatunku (np. meble, dywany, drobne sprzęty), a potem rozdzielał je na pół. Następnie miejsca cięcia pokrywał plastrami czy bandażami. Dodatkowo pod nierówną część nowego obiektu podkładał kilka gazet. Powstało wiele wersji Miękkiego zabezpieczenia, w tym także zagranicznych (duńska (na zdjęciu poniżej), szwajcarska, austriacka, itd.). Nowo utworzone przedmioty stały w jednym pomieszczeniu i przez wzgląd na to, że ich spoiwem były bandaże i plastry mogły kojarzyć się ze szpitalnymi wnętrzami.

Soft protection - Danish Version / Miękkie zabezpiecznie - wersja duńska, Charlottenborg, København, 
1994. Źródło: Jarosław Kozłowski.Rzeczy i przestrzenie = Things and spaces, autor: Jarosław Kozłowski, red. katalogu: Urszula Czartoryska, Jadwiga Janik, Łódź 1994, s. 112.


To tyle.

Co sądzicie nt. sonetu?


W następnym spotkaniu ze sztuką: haiku nt. jednej z rzeźb Camille Claudel.


🍸✨

A zatem do zobaczenia w roku 2023

i życzę Wam, aby był dla Was szczęśliwy!

2 komentarze:

  1. Artysta niewątpliwie ciekawy, nie znałam ani postaci, ani tego kręgu sztuki, dzięki Tobie się dokształcam:-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny sonet, oddaje ducha tej sztuki. Swoją drogą ciekawą inspirację sobie wybrałaś. Artyści to nie przestają nas zaskakiwać.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję Serdecznie za twoją opinię!
Wyrażam nadzieję, że twoje słowa pozytywnie wpłyną na dalszy rozwój niniejszego bloga.

Z wyrazami szacunku,
Luffina