niedziela, 11 lutego 2018

jedno z tych spóźnionych haiku

Witam serdecznie!

Długo się nie udzielałam na blogu. Niestety, ale najprawdopodobniej rok z moim blogowaniem tak właśnie będzie wyglądał. Czeka mnie sporo pracy. Przy okazji odkryłam zaległe haiku, które miałam opublikować i teraz się zastanawiam, czy nie zostawić ich na grudzień.
Zrobię tak - opublikuję tylko jedno z nich, utworzone gdzieś na przełomie 2013/14. Dodatkowo zamieszczę też jego angielską wersję.


śnieg bielą barwił
melancholię jesieni
- świat pocieszany

[english version]


snow paints with white 
the melancholy of fall 
- the world's comfort




Mam nadzieję, że w tłumaczeniu udało mi się uchwycić podobny nastrój i brzmienie. Pisząc ten utwór myślałam o tej chwili, w której z drzew opadają liście i robi się szaro, wręcz przygnębiająco. Zwykle nie lubię zimy, ale pomyślałam sobie, że gdy ziemię jesienną pokryją gęste, puszyste płatki śniegu - będzie to przypominało przyjemną kołdrę otulającą świat.


Miłego dnia!

Edytowano: 17 IV 2024.

1 komentarz:

  1. Jak czeka Cię sporo pracy to cierpliwe zaczekam. :) Są w końcu rzeczy ważne i ważniejsze.

    Dzięki za uznanie dla mojego Yeti, który nie do końca nim był.

    Nie pamiętam, wiersz pisałem w nocy jak przeglądałem sobie obrazy w Sieci, jeden wpadł mi w oko na tyle, że naskrobałem te słowa, nie zapisałem jednak kto stworzył ten obraz.

    :) Czasem na podstawie jakiejś piosenki coś tam piszę, starałem się zachować jako taki rytm i żywiołowy dość charakter oryginału.

    Całkiem zmyślne haiku.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję Serdecznie za twoją opinię!
Wyrażam nadzieję, że twoje słowa pozytywnie wpłyną na dalszy rozwój niniejszego bloga.

Z wyrazami szacunku,
Luffina