środa, 30 grudnia 2020

Limeryk pofatygował się tu w kopciuszkowych pantofelkach

 Witam Serdecznie!


Zapraszam do kolejnego postu z serii spotkanie ze sztuką, gdyż pomyślałam sobie, że byłoby zacnie, gdybym domknęła ten rok właśnie utworem zainspirowanym dziełem sztuki. 😉

     Tym razem będzie to limeryk na temat jednej z ilustracji Aubreya Beardsleya (1872-1898). Pochodzący z Anglii artysta w ciągu swego krótkiego życia zdążył wywrzeć spory wpływ na rozwój Art Nouveau oraz tworzenie plakatów. Jego twórczość wyróżniała się elegancką, precyzyjną linią i nie brakowało w niej mrocznej, wyuzdanej oraz groteskowej seksualności. Jego sztukę ukształtowała wizyta w Paryżu, gdzie zapoznał się z plakatami Henri de Toulouse-Latreca oraz japońskimi drzeworytami. Wśród zilustrowanych przez Beardsleya tekstów kultury znalazły się romans dworski sir Thomasa Malory'ego, pt. Śmierć Artura, dramat Oscara Wilde'a, zatytułowany Salome czy komedia Arystofanesa o tytule Lizystrata.

W 1894 roku, wraz z amerykańskim pisarzem Henrym Harlandem założył kwartalnik "the Yellow Book", na którego łamach zagościła wybrana przeze mnie ilustracja:


Aubrey Beardsley, Pantofelki Kopciuszka, tusz na papierze, 1894. Źródło.
Istnieje również barwna wersja tegoż Kopciuszka, który jest dostępny w zbiorach Courtesy University of Delaware Library.


A mój limeryk brzmi tak:

niedziela, 27 grudnia 2020

O kolażach słów kilka

 Witam Serdecznie!


     Ostatnio wciągnęło mnie tworzenie kolaży... To całkiem niezła zabawa, którą śmiało mogę polecić każdemu. Przyznam szczerze, że trochę zainspirowałam się hobby Wisławy Szymborskiej. Noblistka wykonywała takie wyklejanki, którymi potem dzieliła się ze swoimi znajomymi.

I tak się składa, że moje zainteresowanie kolażami znalazło ujście w poniższym wierszu.

Zachęcam do zapoznania się z nim!


kolaże


przyjemna to zabawa 

biorą w niej udział nożyczki klej 

i rzesza wycinków z gazet - mniej lub bardziej kulturalnych 

a one są tak bardzo przypadkowe 

wycięte intuicyjnie 

niedziela, 20 grudnia 2020

Sonet o zaczarowanej dzieweczce Rembowskiego

 Witam Serdecznie!


     W pierwszych słowach niniejszego postu przepraszam, że tak długo zajęło mi tworzenie kolejnego utworu z serii spotkanie ze sztuką. Początkowo miałam kłopot z wyborem dzieła Jana Rembowskiego (1879-1923), które mogłoby posłużyć mi za inspirację do napisania sonetu. Często też brakowało mi pomysłu, a każde kolejne próby napisania wiersza okazywały się nietrafione.

Ostatecznie wybrałam:

Jan Rembowski, Zaczarowana dzieweczka, olej i tempera na płótnie, 84,5 x 126 cm, 1913 r., Muzeum Narodowe w Warszawie. Źródło.


     Zanim przedstawię Wam sonet, zostawię parę słów o autorze omawianego dzieła. Rembowski był artystą wszechstronnym i oprócz malowania, zajmował się także rzeźbiarstwem (uczył się w pracowni Konstantego Laszczki), projektowaniem wnętrz i przedmiotów sztuki użytkowej, ilustrowaniem , pisaniem wierszy (co wyda Wam się interesujące czy może nawet zabawne do Zaczarowanej dzieweczki, Rembowski napisał sonet. Tak! I można się z nim zapoznać w artykule p. J. Jaśkiewicz, pt. A Ty... jak to widzisz? Motywy fantastyczne w sztuce polskiej, udostępnionym na portalu "Niezła Sztuka" 1 lipca 2018 r.), opowiadań czy artykułów prasowych. 

    W jego twórczości mocno uwidoczniła się inspiracja stylem Stanisława Wyspiańskiego (wręcz nazywano go jego naśladowcą), folklorem Podhala (warto wspomnieć, że w latach 1903-1916 przebywał w Zakopanem, gdzie powstały jedne z jego najbardziej rozpoznawalnych wizerunków górali i góralek) oraz wczesnym renesansem włoskim. To ostatnie ze wspomnianych przeze mnie źródeł inspiracji znalazło swoje odbicie w układzie kompozycyjnym Zaczarowanej dzieweczki (Rembowski nawiązał bowiem do motywu Sacra Conversazione).

Teraz już zachęcam do zapoznania się z mym utworem!


W krainie niepewności


Jak podaje stara już legenda, tuż za cierniowym lasem, 

gdzie wiatr zwykł cicho pomrukiwać basem 

i mgła wszelką barwę w krainę snu skutecznie porywa,

księżniczkę dwóch rycerzy przed niebezpieczeństwem skrywa.

czwartek, 3 grudnia 2020

O poszukiwaniu porady

 Witam Serdecznie!


Nie ukrywam, że trochę zaszalałam w poniższym wierszu, który zrodził się w wyniku zastanawiania się nad mądrościami z psychotestów oraz słuchaniem pewnej zacnej piosenki, pewnego zacnego duetu.

Jeśli czujecie się zaintrygowani, to zachęcam do zapoznania się z mym tworem.


porada potrzebna od zaraz


tak wiele chcesz osiągnąć 

tak wiele że czasem aż nie wiesz od czego zacząć 

z tego powodu ogarnia cię frustracja 

zszargane nerwy może ukoić zwykły spacer 

na świeżym powietrzu inaczej spojrzysz na świat 

dzięki czemu uda ci się zrealizować twoje cele 


cóż za motywująca porada 

ach czyż nie byłoby cudownie gdyby melodia tych słów 

wybrzmiewała z ust przyjaciela 

gotowego wesprzeć w meandrach codzienności 

a tymczasem znudzone oczy zapoznają się dziś z mądrościami 

które serwują wyniki wypełnionych psychotestów 

przypadkowo napotkanych w wirtualnej sieci


lecz pomimo pozytywnego wydźwięku wygenerowanych słów 

to nie ich potrzeba najbardziej 

tylko dialogu od serca 



I to by było na tyle.

Miłego Dnia!

🎵Simon & Garfunkel - the Sound of Silence

poniedziałek, 9 listopada 2020

Jaskinia umysłu, czyli o tym, jak muzyka nie przestaje inspirować

 Witam Serdecznie! 


     Zacznę od tego, że pewnego dnia zakochałam się w filmie animowanym, pt. Ruchomy zamek Hauru, który wyprodukowało Studio Ghibli. Biorąc pod uwagę to, co się ostatnio dzieje i jak wiele krwi wszystkim napsuto, wspomniana animacja pomogłaby się od tego burdelu oderwać... Przynajmniej na jedną, krótką chwilę.

 

Ruchomy zamek Hauru, kadr z filmu Studia Ghibli z 2004 roku. Źródło ilustracji.

     Niezaprzeczalnie jedną z najbardziej urzekających rzeczy we wspomnianej animacji jest ścieżka dźwiękowa (odpowiada za nią Joe Hisaishi). Wśród kompozycji, do niej należących, szczególnie lubię wracać do Cave of mind. To właśnie ten przepiękny utwór stanowił inspirację dla poniższego wiersza... Dlaczego nie potrafię się powstrzymać przed użyciem epitetu "przepiękny"? Z jednej prostej przyczyny - ta kompozycja trafia prosto do mojej duszy, za każdym razem, gdy jej słucham.

Zachęcam do zapoznania się z nim!


niedziela, 1 listopada 2020

Przerwana zaduma

Witam Serdecznie!


     W niniejszym poście prezentuję wiersz zrodzony z inspiracji pewnym wydarzeniem, którego byłam świadkiem w zeszłym roku na cmentarzu. Pamiętałam o nim tylko dlatego, że zapisałam to sobie w jednym z notesów (warto prowadzić różnego rodzaju zapiski, bo potem mogą się Wam przydać albo okazać inspirujące - naprawdę polecam). Z początku planowałam ująć swoje wrażenia w formie haiku i z tych planów wynikło coś takiego:


zadumę przerwał 

ten nagły wybuch znicza 

został dym i szkło


     Nie byłam nim jakoś szczególnie zachwycona. Postanowiłam przekuć swoje wrażenia w inny kształt, by opowiedzieć o tym nieco więcej.

Zachęcam do zapoznania się z poniższym utworem.

sobota, 31 października 2020

Lęki Limerykowe

 Witam Serdecznie! 


     Dzisiejszy post zawiera aż dwa limeryki, w których występują motywy związane z Halloween. Oprócz tego załączyłam rysunek z pewnym dyniowym dylematem. Uwaga! Poniższe utwory powstały, ponieważ koniecznie chciałam poeksperymentować z wynalezionymi rymami do poszczególnych słów. Wspomnianymi pojęciami były "dynia", "gore" i... "kołatka". Dwa pierwsze nasuwają dość oczywiste skojarzenia... 

     Cóż, pozostaje mi mieć nadzieję, że limeryki te przypadną Wam do gustu.

🎃

Twarz w dynii

Z grządki, gdzie kiedyś rosła cynia, 

złowieszczo szczerzy się teraz dynia. 

Wyryte w niej spojrzenie chore 

do podkreślenia klimatu gore 

walnie się przyczynia.


poniedziałek, 12 października 2020

Rozprawienie się z Rozkosznym Rozkojarzeniem

 Witam Serdecznie!


Poniższy utwór powstał w wyniku eksperymentu spowodowanego zainteresowaniem aliteracją "rozkoszne rozkojarzony" (czasem z nudów różne rzeczy przychodzą do głowy). Chcąc urozmaicić niniejszy post dodałam również grafikę (która być może wkrótce zagości na a-r-tystycznym blogu).

Zachęcam do zapoznania się!


rozkoszne rozkojarzenie


tej jesieni zdaje się być 

tak rozkosznie rozkojarzony 

tak głęboko zanurzony w myślach 

że wyrwanie go z tego błogostanu 

byłoby okrucieństwem 


nie brakuje mu urody 

gdy z czujnym zainteresowaniem 

śledzi zdarzeń bieg 

rozgrywający się gdzieś daleko stąd 

sobota, 22 sierpnia 2020

wiersz inspirowany pareidolią

 Witam Serdecznie!


(nie)znajomy kształt

nieraz 

niejeden już się temu przyglądałam 

ale nigdy jeszcze tak dobrze jak teraz 

doprawdy 

tak chyba zaczyna się paranoja 

albo inna para - 

zresztą popatrzcie tylko 

i powiedzcie sami 

czy to normalne 

że te wgłębienia wyżłobione w górze 

tak bezbłędnie mogą się układać 

w ludzką twarz 

to wspaniale wyrzeźbione oblicze

zamiast przeglądać się tafli jeziora 

obrzuca mnie przenikliwym spojrzeniem 

- aż dreszcz przechodzi 

gdy wyobraźnia po raz kolejny udowadnia 

swoją szczytową formę 

w zdumiewaniu człowieka własnymi 

niczym nieograniczonymi 

mocami

czwartek, 13 sierpnia 2020

limeryk z zabawką w tle

 Witam Serdecznie!


Dziś zostawiam tu taki oto limeryk wytworzony w porywach spontanu. Zachęcam do zapoznania się z nim.


Porzucona zabawka


Leżała przy ścieżce zabawka

koło miejscowości Krzykawka. 

Kto ją porzucił 

i czemu po nią nie wrócił 

- sekretów do rozwikłania spora dawka.


Miłego Dnia!

Zapraszam również do zapoznania się z nowym postem na mym drugim blogu.

czwartek, 23 lipca 2020

czarny humor / dark humour

Witam Serdecznie!

Niedawno popełniłam taki oto wiersz dotyczący czarnego humoru. W niniejszym poście zamieszczam także i angielską wersję tegoż utworu. Ot, zebrało mi się na taki eksperyment z wisielczym poczuciem humoru oraz nocnym niebem... 

Pozdrawiam i zachęcam do zapoznania się z wierszem.

czarny humor

pytasz 
jak bardzo czarnym 
mój humor jest 
widać że irytują Cię już moje wypowiedzi 
mrokiem zabarwione 

śpiesząc Ci z odpowiedzią 
doradzam spojrzeć w nocne niebo 
może zauważysz głębię jego czerni 
i wtedy pojmiesz 
że to ona pozwala docenić 
olśniewającą urodę Księżyca 
gwiazd i innych ciał niebieskich 

takich kontrastów potrzeba 
w postrzeganiu świata 
szczególnie gdy chcesz ocenić 
ile czasu zostało Ci 
przed uderzeniem asteroidy 
w Ziemię 

🌟 ENGLISH VERSION 🌟

wtorek, 23 czerwca 2020

Panie, tuli pan do serca tulipany?

Witam Serdecznie!


Dziś zamieszczę limeryk, który napisałam - o ile się nie mylę - w grudniu zeszłego roku. Tak się złożyło, że wtedy koniecznie chciałam utworzyć jakąś krótką formę literacką z tulipanami w tle. I wyszło z tego coś szalonego... Tak myślę ja. Zresztą oceńcie sami.

🌷

Lama u Malwiny

W Wałbrzychu rozeszła się fama, 
że u Malwiny grasuje lama.
Miała ona apetyt niezrównany, 
szczególnie na tulipany, 
z których nie zostało ani grama.


Miłego Dnia!

PS - Przy okazji zapraszam na mój drugi blog, gdzie opublikowałam nowy komiks z serii "Cztery Pory Roku w Czterech Kadrach".

piątek, 5 czerwca 2020

Böcklin tematem wiersza

Witam Serdecznie!


Motywem przewodnim poniższego wiersza będzie dzieło szwajcarskiego malarza Arnolda Böcklina (1827-1901). Jeśli jego nazwisko z niczym Wam się nie kojarzy, to może chociaż natknęliście się kiedyś na serię obrazów przedstawiających Wyspę umarłych. To właśnie za ich sprawą dowiedziałam się (chyba z dziesięć lat temu) o istnieniu takiego artysty. Co dziwniejsze, na wizerunek Wyspy umarłych natknęłam się, gdy jeszcze oglądałam anime Kuroshitsuji, bowiem dzieło Böcklina wykorzystano (dla podkreślenia dramaturgii serii) w drugim "endingu".
Jednakże to nie Wyspa umarłych będzie tematem niniejszego utworu.

Będzie nim:

muza nieuchronności

wraz ze mną 
namaluję tą która mnie tak fascynuje 
nie widzę jej 
a mimo to czuję jej bliskość 
i słyszę jak znakomicie gra na skrzypcach 

ta muza nie należy do piękności 
składa się wyłącznie z kruchych kości 
wygląda tak jakby zaraz miała się rozsypać 
a mimo to wciąż się trzyma 
i posługuje się swym instrumentem bez trudu 

środa, 8 kwietnia 2020

wiatr w oddechu ukryty / the wind hidden in the breath

Witam Serdecznie!

Poniższy wiersz powstawał na przełomie marca i kwietnia. Stał się niczym nieskrępowaną refleksją na temat oddechu i wiatru.

Zapraszam do zapoznania się zarówno z polską, jak i angielską wersją utworu!

Życzę dużo zdrowia, siły i cierpliwości! 
Oraz tego, aby nadchodzące święta Wielkiej Nocy były mimo wszystko radosne!

wiatr w oddechu ukryty 

biorę głęboki wdech 
i wydobywam z siebie wiatr 
niepodobny do żadnego innego 
a jednocześnie 
tak bardzo w dźwiękach swoich 
i pragnieniu wolności 
przypominający 
tego niczym nieskrępowanego wędrowca 
przemykającego między drzewami 
wprawiającego w ruch liście 
i częstującego świeżością 
napotkanych 

*english version below*

środa, 25 marca 2020

Lepiej z wódką w tle


Witam Serdecznie!


W dzisiejszym poście przedstawiam lepiej, który napisałam już jakiś czas temu. To już jest trzeci wpis poświęcony tej formie literackiej. Zapraszam do zapoznania się z nim i zachęcam do tworzenia własnych lepiuchów (powtarzam się, ale to lepiuch to inna nazwa lepieja) 😉



Lepiej kac po wódce leczyć 
niż w kiepskiej grze się męczyć.



Tyle.

Miłego Dnia!


czwartek, 19 marca 2020

zaburzenie / disorder

Witam Serdecznie!


W pierwszych słowach niniejszego postu życzę wszystkim odwiedzającym Powodzenia, Zdrowia i Wytrwałości w czasach zarazy. Dbajcie o siebie!

Dziś pragnę przedstawić wiersz, który wyrósł z czterech inspiracji. Pierwszą połowę stanowią utwory muzyczne takie, jak Conturbatio Yuki Kajiury (ze ścieżki dźwiękowej do znakomitego anime Puella Magi Madoka Magica) oraz Toxicity zespołu System of a Down. Pozostałymi inspiracjami były powieść Stephena Kinga Mroczna połowa oraz film Alfreda Hitchcocka, pt. Ptaki. Wiersz otrzymał łaciński tytuł, który oznacza "chorobę", "zaburzenie" czy "zamieszanie".

Zapraszam!


conturbatio

coś tu jest nie tak 

ewidentnie coś przeszkadza 
w tej - nad wyraz - spokojnej atmosferze 
podejrzanie spokojnej 
a
może to tylko 
zwykłe przeczucie katastrofy 
która ostatecznie nie nadchodzi 

ot - typowa czarna myśl 
zakłócająca błogi sen 
która gromadzi się w mózgu wraz z innymi 
- osiada na gałęziach neuronalnych 
niczym ptaki oczekujące znaku 
by uderzyć


Miłego Dnia!


PS - Prace nad utworem dotyczącym dzieła Arnolda Böcklina trwają.
PS1 - Poniżej angielska wersja utworu.

[english version]

poniedziałek, 17 lutego 2020

Wiersz z okazji Światowego Dnia Kota

Witam Serdecznie!


Wprawdzie dzień 2 lutego już minął, ale nie zaszkodzi zamieścić tu dziś utworu nawiązującego do rozbierania choinki. Poniższy wiersz powstał niedługo po wspomnianej dacie i wyrósł z refleksji nad reakcją kotów na brak choinki. 

Zdecydowałam się opublikować go dziś ze względu na Światowy Dzień Kota. Byłoby błędem nie zostawić tu wiersza poświęconego tym kochanym istotom!

😸

gdzie choinka się podziała

będą rzucać nam wymowne spojrzenia 
gdy wejdą do pokoju 

nie ma co oszukiwać kotów 
- choinka zniknęła 
odarliśmy ją z ozdób i świecidełek 
nie będzie czego drapać 

aż do grudnia


Podniebna poczta Kiki, kadr z filmu Studia Ghibli z 1989 r. Źródło.


Miłego Dnia!

niedziela, 16 lutego 2020

O zawrotach głowy

Witam Serdecznie!

Poniższy utwór napisałam rok temu jesienią. Główną inspiracją były zawroty głowy oraz ich osobliwa natura. Tworząc wiersz, próbowałam w jakiś sposób określić to dziwaczne (i dość paskudne) zjawisko. Tytuł to tak naprawdę "zawroty głowy" tylko, że po angielsku. Co najdziwniejsze owo słowo "vertigo" przypomniało mi jedną piosenkę, którą kiedyś bardzo lubiłam słuchać...

vertigo

no i się pojawiło 
poczucie dyskomfortu 
za którym wcale nie tęskniłam 

tak nagłe i niejasne 
chorobliwie dekoncentrujące 

czasem zdarza się 
że z chaotycznej spirali wspomnień 
wyplątuje się to jedno  
zatarte i niedookreślone 
z którym nie sposób czuć się dobrze 

ono w swoim wirowaniu 
nie wzbudza radości 
- ten jeden nieokiełznany obraz 
rodzi w organizmie lęk 
do tego stopnia że - 

nie lubię takich chwil 

zakłóconych przez obraz niepożądany 
i tak bardzo oślepiający 
że wyciągam ręce przed siebie 
w nadziei na stabilne 
oparcie 





To wszystko.

Miłego Dnia!

sobota, 8 lutego 2020

w haiku portret córki Alfonsa Muchy

Witam Serdecznie!

Tematem kolejnego postu z serii "spotkanie ze sztuką" będzie haiku utworzone na podstawie dzieła czeskiego artysty Alfonsa Muchy (1860-1939). Nie ukrywam, że mam słabość do twórczości tego znakomitego malarza, ilustratora, a zarazem grafika (był też autorem projektu jednego z witraży do katedry św. Wita w Pradze). Być może bierze się to z tego, że bardzo urzekł mnie sposób, w jaki Mucha przedstawiał kobiety - czy były to plakaty słynnej aktorki Sarah Bernhardt (to za sprawą wizerunków aktorki utrwalonej w rolach Gismondy, Medei lub Hamleta, kariera Muchy znacząco się rozwinęła), czy personifikacje pór roku, klejnotów, sztuk, kwiatów, itd.

W latach 1910-1928 wykonał cykl składający się z dwudziestu wielkich płócien, którego tematyką były dzieje Słowian. Wspomniana seria obrazów znana jest pod nazwą "Epopeja słowiańska".

Wybrane dzieło:


tonąc w myślach 
chwyta w dłonie wisior 
- nurt jej nie porwie


* english version *

sinking in the thoughts 
her hands grabbed the pendant 
- a stream won't sweep her


środa, 8 stycznia 2020

lepiej o dziurkaczach

Witam Serdecznie!


     Prace nad utworem z cyklu "spotkanie ze sztuką" trwają (pozwolę sobie przypomnieć, że będzie to haiku na podstawie dzieła Alfonsa Muchy). W międzyczasie pragnę podzielić się pewnym lepiejem, który napisałam już jakiś czas temu. To jest już drugi raz, gdy tematem postu staje się wspomniana forma. Debiut nastąpił w listopadzie zeszłego roku i gdybyście chcieli zapoznać się z tym pierwszym, to możecie go sprawdzić TUTAJ. Ostatnio bardzo wciągnęło mnie tworzenie lepiuchów (to jest inna nazwa lepiejów) i czasem będą się pojawiały.
     
     To by było na tyle, a teraz zachęcam do poznania nowego lepieja.


Lepiej zepsuć pięć dziurkaczy, 
niż w czeluść wpaść rozpaczy.





Miłego Dnia!

środa, 1 stycznia 2020

Podsumowanie 2019 roku

Witam Serdecznie!

Szczęśliwego Nowego Roku, gif mojego autorstwa.


Blog istnieje już od przeszło pięciu lat i dopiero teraz zdecydowałam się na napisanie podsumowania. Wcześniej nie wydawało mi się to koniecznym zabiegiem. Jednakże zmieniłam zdanie i stwierdziłam, że jest parę rzeczy wartych komentarza.


  • Zacznę od tego, że w tym roku udało mi się zamieścić 16 postów, co wypada nieźle w porównaniu z liczbą zamieszczonych postów w 2014 i 2018 roku.
  • Wprowadzałam na blogu zmiany, które uznawałam za konieczne w usprawnieniu funkcjonowania tegoż bloga. Dodałam, m. in. opcję "Dalszy ciąg postu kryje się tu" przy postach zawierających dłuższe formy wypowiedzi, zrobiłam (po raz kolejny) porządek w etykietach, itd.